Do 15. miejsca, które gwarantuje utrzymanie, Ruch traci już siedem punktów. Jednym z największych problemów Ruchu jest skuteczność w ofensywie. Daniel Szczepan - podstawowy napastnik chorzowian - strzelił w tym sezonie siedem goli. Teoretycznie nie jest to najgorszy wynik, ale aż cztery z tych trafień to wykorzystane rzuty karne.
Oczywiście nie ma co umniejszać bramkom z rzutów karnych - to w końcu też trafienia, które mogą przełożyć się na punkty - ale nie da się ukryć, że Szczepan na poziomie ekstraklasy raczej się nie wyróżniał. Nie dziwi, że chorzowscy działacze postanowili wzmocnić atak. Dzisiaj Ruch ogłosił, że ściągnął Somę Novothny'ego - to 29-letni węgierski napastnik.
W jego przypadku największe wrażenie robi liczba klubów, w których grał - było ich aż 12! Karierę zaczynał w VLS Veszprem skąd trafił do... Napoli. Tam jednak nigdy się nie przebił, grał jedynie w rozgrywkach Primavery. Kolejne lata to wędrówka po całym świecie. Novothny wrócił z Włoch na Węgry, gdzie dobrze sobie radził w Diosgyorze i Ujpeszcie. Ponownie spróbował swoich sił za granicą. Tym razem wyjechał do Korei Południowej, gdzie w brawach Busanu IPark strzelił 13 goli. Potem znów wrócił na Węgry, żeby w sezonie 2020/21 trafić do... VfL Bochum. Z tą drużyną awansował do Bundesligi, w której nawet strzelił jednego gola. Z Niemiec trafił na Cypr, stamtąd znów wrócił na Węgry, żeby teraz trafić do Polski.
Czy Novothny pomoże Ruchowi w wywalczeniu utrzymania? W obecnym sezonie grał na poziomie drugiej ligi węgierskiej. W Vasas FC zagrał 17 spotkań, w których strzelił siedem goli i zanotował dwie asysty. W 11 meczach był nawet kapitanem zespołu. Rzadko kiedy Novothnemu udaje się jednak strzelić więcej niż 10 goli w jednym sezonie. W całej karierze tej sztuki dokonał zaledwie cztery razy - z czego dwa razy na samym początku kariery.