Druga połowa 2023 roku była zdecydowanie trudna dla zespołu Cracovii jak i jej kibiców. Z jednej strony to tylko cztery wygrane w bieżącym sezonie ekstraklasy i 13. miejsce w tabeli na półmetku rozgrywek, a z drugiej śmierć długoletniego właściciela Janusza Filipiaka. Klub przygotowuje się do rundy rewanżowej ekstraklasy, ale jednocześnie w biurach klubu wybuchł spory skandal.
Jest to związane z byłą już kierownik marketingu klubu. Paulina Dużyk-Dyna pracę w Cracovii rozpoczęła zaledwie pod koniec ubiegłego roku. Portal TVP Sport opisał, że kibice "Pasów" błyskawicznie sprawdzili, że kobieta prywatnie kibicuje największemu rywalowi - Wiśle Kraków.
"Świadczyły o tym choćby wpisy w mediach społecznościowych, które szybko zaczęły znikać. Było już jednak za późno. Przy okazji m.in. Treningu Noworocznego kibice wywiesili transparent, na którym domagali się zwolnienia Dużyk-Dyny" - czytamy w artykule. Tymczasowa prezes Elżbieta Filipiak nie chciała zwalniać nowej kierownik, ale kibice nie ustępowali i zwrócili uwagę na to, że Dużyk-Dyna postawiła na hasło "Niech Was słyszy Kraków cały", które miało promować sprzedaż karnetów. A jak śpiewają na Cracovii? "Niech nas słyszy Kraków cały".
Ostatecznie Paulina Dużyk-Dyna w środę ogłosiła, że rezygnuje ze stanowiska. Oczywiście pod presją kibiców. "W wyniku pojawiających się obraźliwych, szkalujących i groźnych komentarzy, w obawie o bezpieczeństwo własne i rodziny, informuję, że kilka dni temu złożyłam wniosek o rozwiązanie stosunku pracy jako Kierownik Marketingu MKS Cracovia SSA, który wygaśnie z końcem stycznia br." - przekazała w oświadczeniu na portalu X.
Dalej kobieta poinformowała, że to była jej samodzielna decyzja, która została podyktowana obawami i hejtem, z którymi spotkała się w mediach społecznościowych. "Sport ma różne oblicza. Piękne i smutne. Tym razem zobaczyłam tę smutną stronę. Przykro. Zwyczajnie przykro" - zakończyła.