Lukas Podolski w rundzie jesiennej pauzował przez ponad miesiąc z powodu kontuzji. Do gry wrócił na początku grudnia, a kibice Górnika Zabrze liczyli, że w dalszej części sezonu problemy będą go omijały. Jednak już pierwsze noworoczne treningi mogły wzbudzić niepokój wśród fanów.
Zabrzanie rozpoczęli przygotowania w poniedziałek 8 stycznia. Przez pierwsze dwa dni zajęcia odbywały się w hali, na murawie piłkarze po raz pierwszy pojawili się dopiero w środę 10 stycznia. Obecni byli wszyscy poza Podolskim oraz Robertem Dadokiem. Wiadomo już, z czego to wynikało.
Powody absencji obu zawodników przedstawił trener Jan Urban. - Dadok jest chory. Lukas narzeka na drobny uraz (kolana - red.) po treningu na hali. Natomiast pozostali są zdrowi. Wszystko gra, nie ma żadnych problemów - powiedział w rozmowie z klubowymi mediami. Kibice nie mają zatem powodów do obaw.
Obaj piłkarze mają jeszcze trochę czasu na powrót do pełni sił. W niedzielę 14 stycznia Górnik zagra w dwóch turniejach halowych (drużyna zostanie podzielona na pół), w Katowicach oraz w Gummersbach. Podolski znalazł się w kadrze na zawody w Niemczech (uda się tam też Urban), z kolei Dadok ma zagrać w stolicy województwa śląskiego.
Pierwszy "normalny" sparing Górnika odbędzie się 19 stycznia. Rywalem będzie MFK Karvina, 14. zespół ligi czeskiej. Dzień później zabrzanie udadzą się na obóz przygotowawczy do Belek, gdzie rozegrają kolejne mecze towarzyskie. Z Turcji wrócą 30 stycznia, a na 3 lutego mają zaplanowany kolejny sparing. Pierwsze spotkanie ligowe po przerwie zimowej rozegrają 10 lutego, ich przeciwnikiem będzie Piast Gliwice.