Legia Warszawa rozegrała w tym sezonie już 34 mecze. Granie rozpoczęła już 15 lipca, gdy w Superpucharze Polski pokonała po rzutach karnych Raków Częstochowa. Następnie przyszedł czas na inaugurację rozgrywek ligowych. 21 lipca warszawianie okazali się lepsi od ŁKS-u, pewnie pokonując beniaminka 3:0. Sześć dni później, w oddalonym ponad 4000 km Kazachstanie, rozegrała pierwszy mecz w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy.
Zremisowali z Ordabasami Szymkent 2:2. W rewanżu, rozegranym na stadionie przy ul. Łazienkowskiej 3, choć po golach Pawła Wszołka i Yuriego Ribeiro prowadzili 2:0, wygrali 3:2 i do końca zapewnili kibicom emocje. Tych nie brakowało w spotkaniach następnej rundy. Wicemistrzowie Polski przegrali pierwsze starcie z Austrią Wiedeń 1:2 i na wyjazd jechali z nadzieją, że uda się odrobić straty. Po fantastycznym meczu wygrali 5:3, a decydującą o awansie bramkę Ernest Muci zdobył w dziesiątej doliczonej minucie.
W ostatnim dwumeczu, którego stawką miał być awans do Ligi Konferencji Europy, podopiecznych Kosty Runjaicia los skojarzył z duńskim Midtjylland. Pierwsze spotkanie, rozegrane na wyjeździe, zakończyło się festiwalem strzeleckim. Dzięki trafieniu Blaza Kramera w końcówce drugiej połowy, warszawianie zremisowali 3:3. Rewanż zaplanowano na 31 sierpnia.
To właśnie wówczas kibice Legii zaprezentowali efektowną oprawę, którą później docenił świat. Ultras World stworzył swój ranking 10 najlepszych choreografii w 2023 roku. Warszawianie zajęli wysokie 5. miejsce. W rankingu znaleźli się sympatycy takich klubów jak Olympique Marsylia, czy Raja Casablanca - znani ze swojego temperamentu i zaangażowania.
Za co doceniono warszawskich kibiców? Fanatycy zasiadający na słynnej Żylecie przygotowali ogromną sektorówkę. Jej hasłem przewodnim był "Legioland". Flaga przedstawiała trzech ludzików z klocków Lego - nomen omen duńskich klocków - przywdziewających barwy Legii. Płótno zostało także przyozdobione barwami warszawskiego zespołu. Całość kompozycji dopełniły race.
Mecz, podobnie jak spotkanie na wyjeździe, zakończył się remisem. Tym razem 1:1. Oznaczało to, że do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był konkurs rzutów karnych. Warszawianie strzelali bezbłędnie, kolejno pokonując Jonasa Loessla. W szóstej serii Kacper Tobiasz obronił uderzenie Stefana Gartenmanna i zapewnił warszawianom upragniony awans do fazy grupowej.
W niej zdobyli 12 punktów, wygrywając 4 z 6 meczów. Legia ustąpiła miejsca tylko Aston Villi i z drugiego miejsca awansowała do fazy pucharowej. Tym samym została drugim polskim klubem w historii, który na wiosnę wystąpi w Lidze Konferencji Europy. Piłkarze Kosty Runjaicia podejmą norweskie Molde. Pierwszy, wyjazdowy mecz 15 lutego. Rewanż tydzień później w Warszawie. Wcześniej, bowiem 9 lutego, zaczną wiosenne granie w Ekstraklasie. Na Stadionie Śląskim zagrają z Ruchem Chorzów.