- Należy nazwać rzeczy po imieniu: to spotkanie nie powinno się w ogóle odbyć. Przed pierwszym gwizdkiem trzykrotnie pracownicy Korony i MOSiR-u odśnieżali murawę, ale z każdą kolejną minutą było już tylko coraz gorzej. Było więcej przypadku niż normalnej gry - pisał Aleksander Bernard, dziennikarz Sport.pl po sobotnim meczu ekstraklasy: Korona Kielce - Lech Poznań.
Nie odbyło się niestety też bez kontuzji. Adriel Ba Loua doznał urazu już w 26. minucie. Opuścił boisko, a zastąpił go późniejszy strzelec zwycięskiej bramki - Kristoffer Velde. Iworyjczykowi odnowiła się kontuzja barku.
"Czy cieszę się z 3 pkt w Kielcach? Tak. Ale to, że ten mecz się odbył, jest skandalem. Tak, SKANDALEM. W Gliwicach warunki były lepsze lub porównywalne i przerwano grę. Tutaj był jakiś dziwny upór. Niezrozumiałe" - pisał na Twitterze rzecznik prasowy Lecha Maciej Henszel (pisownia oryginalna).
Teraz Lech Poznań poinformował o przerwie Ba Louy.
- Ba Loua padł ofiarą trudnych warunków atmosferycznych. Choć organizatorzy zrobili wiele, żeby optymalnie przygotować murawę w Kielcach, to przy mrozie i gęsto padającym śniegu w wielu momentach dużą sztuką było utrzymanie równowagi na tej nawierzchni. Lechita w pewnym momencie poślizgnął się i upadł. Wsparł się przy tym na ręce i mocno ucierpiał. Okazuje się, że doszło do uszkodzenia barku, który już wcześniej zawodnik miał kontuzjowany - czytamy na oficjalnej stronie Lecha Poznań.
Zawodnik nie wróci do gry już w tym roku. - Do końca roku na pewno nie ujrzymy naszego piłkarza na boisku. W styczniu będzie przechodził intensywną rehabilitację, będzie pracował z fizjoterapeutami. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to na początku lutego będzie mógł wrócić do treningów z całym zespołem - mówi profesor Krzysztof Pawlaczyk, szef sztabu medycznego Lecha Poznań.
Adriel Ba Loua w tym sezonie zagrał w 15 spotkaniach. Jego bilans to pięć bramek i dwie asysty.
Lech Poznań po siedemnastu kolejkach zdobył 32 punkty i zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Do prowadzącego Śląska Wrocław traci pięć punktów.
W czwartek Lech Poznań zagra na wyjeździe w 1/8 finału Pucharu Polski z Arką Gdynia, a trzy dni później wróci do ligi - zmierzy się przed własną publicznością z Piastem Gliwice.