Podczas przerwy reprezentacyjnej większość klubów ekstraklasy i I ligi nie wysyła swoich zawodników na zgrupowania drużyn narodowych. Dlatego też szkoleniowcy decydują się na wykorzystanie tego czasu poprzez sparingi, w których na minuty liczyć mogą również rezerwowi gracze. W piątek 17 listopada mecz towarzyski rozegrały Radomiak Radom i Wisła Płock, ale starcie nie przebiegło w najlepszej atmosferze.
Spotkanie sparingowe nie było najciekawszym dla kibiców obu zespołów, ale w najważniejszej statystyce górą była drużyna Wisły. Płocczanie po pierwszej połowie wygrywali 1:0 po golu Nikoli Sreckovicia. W drugiej części meczu piłkarze pojawili się na placu gry na niespełna pół godziny.
W 71. minucie doszło do spięcia w polu karnym pomiędzy Edim Semedo z Radomiaka a Adrianem Szczutowskim z Wisły. Podczas akcji Portugalczyk popchnął rywala, a ten upadł na murawę i rozpętała się wojna. Najpierw Szczutowski pokazywał coś do rywala, a potem panowie zbliżyli się do siebie i doszło do przepychanki.
Do starcia dołączali kolejni zawodnicy, a sędzia upomniał ich żółtymi kartkami. Z kolei Semedo zobaczył już drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, więc znów doszło do kolejnej szarpaniny. Udział w niej wzięli niemal wszyscy zawodnicy obu zespołów obecni na boisku, a także rezerwowi. Interweniowały również sztaby szkoleniowe, które odciągały zdenerwowanych piłkarzy. Czerwoną kartkę obejrzał jeszcze Leandro Rocha.
Całą sytuacją można oglądać w materiale wideo poniżej od 1:31:23.
Finalnie w 75. minucie sędzia uznał, że po przepychankach mecz nie będzie kontynuowany. Użył gwizdka po raz ostatni i wysłał piłkarzy oraz sztaby szkoleniowe obu zespołów do szatni. Mecz został zakończony przy wyniku 1:0 dla Wisły Płock na kwadrans przed regulaminowym czasem gry.