Była 55. minuta meczu. Właśnie wtedy piłkarze Rakowa Częstochowa, którzy w pierwszej połowie grali słabo i praktycznie cudem nie stracili gola, otworzyli wynik spotkania. Srdjan Plavsić zauważył w polu karnym Władysława Koczerhina, który przyjął piłkę i świetnie odegrał do rezerwowego Bartosza Nowaka, który strzałem z siedmiu metrów w długi róg, zdobył gola.
Gospodarze trzynaście minut później wyrównali. Kamil Grosicki na prawym skrzydle świetnie uciekł rywalowi, wbiegł w pole karne i niemal z linii końcowej podał na drugi metr, a tam Alexander Gorgon tylko dostawił nogę i wyrównał.
0 - tyle bramek zdobyła Pogoń Szczecin w aż trzech meczach w poprzednim sezonie z Rakowem Częstochowa. Szczecinianie wszystkie te spotkania przegrali - u siebie 0:1 w 1/8 finału Pucharu Polski i w lidze 0:2 oraz na wyjeździe 0:1. Z drugiej strony Pogoń w ostatnich czterech meczach przed własną publicznością zdobyła aż trzynaście goli!
Teraz Pogoń w obecności blisko 20 tys. widzów szybko mogła przełamać niemoc z Rakowem. W piętnastej minucie gospodarze zagrali piękną szybką, zespołową akcję. Wymienili kilka podań na małej przestrzeni w polu karnym, Rafał Kurzawa zgrał do Gorgona, ten strzelił z ośmiu metrów, ale kapitalnie obronił Vladan Kovacević.
Bramkarz Rakowa fantastycznie spisał się też kwadrans później. Po świetnej kontrze Pogoni, wygrał pojedynek sam na sam z Vahanem Bichakhchyanem i obronił jego strzał z jedenastu metrów. W 35. minucie źle w środku pola zachował się Gustav Berggren, stracił piłkę i szczecinianie mieli kontrę, w której Koulouris strzelał z ok. trzynastu metrów, ale tuż obok słupka.
Chwilę później gospodarze mogli przegrywać. Gorgon stracił piłkę na 30 metrze przed własnym polem karnym, goście szybko rozegrali akcję, ale nie pilnowany przez nikogo Marcin Cebula strzelił z trzynastu metrów wprost w ręce bramkarza. W 45. minucie goście mieli mnóstwo szczęścia. Po kolejnej, pięknej zespołowej akcji gospodarzy, Linus Wahlqvist strzelał głową z dwóch metrów, ale trafił w słupek. Gospodarze do przerwy oddali aż dwanaście strzałów (trzy celne), ale brakowało im skuteczności.
Goście w tej części mieli tylko jedną okazję. W 39. minucie fatalny błąd na trzydziestym metrze popełnił Gorgon, stracił piłkę, Raków szybko rozegrał piłkę i Marcin Cebula strzelał z trzynastu metrów, ale w środek bramki i Valentin Cojocaru pewnie złapał piłkę.
Już w przerwie trener Dawid Szwarga zrobił aż trzy zmiany w składzie. Na boisku pojawili się Dawid Drachal, Adnan Kovacević i Bartosz Nowak. To sprawiło, że goście zaczęli grać zdecydowanie lepiej. Na efekty nie trzeba było długo czekać, o czym napisaliśmy już wyżej.
Po tym remisie Raków Częstochowa z 27 punktami jest na czwartym miejscu i do prowadzącego Śląska Wrocław tracą sześć punktów, ale mają jeden mecz rozegrany mniej. Pogoń Szczecin z 26 punktami jest na piątej pozycji.
W niedzielę odbędzie się jeszcze jeden hit ekstraklasy. O godz. 17.30 Legia Warszawa podejmie Lecha Poznań. Relacja na żywo na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.