To jest na razie bardzo dobry sezon dla Jagiellonii Białystok. Zespół z Podlasia po 14 kolejkach zajmuje drugie miejsce w tabeli ekstraklasy ze stratą zaledwie punktu do prowadzącego Śląska Wrocław. Ponadto "Jadze" udało się także awansować do 1/8 finału Pucharu Polski po pewnym pokonaniu na wyjeździe pierwszoligowej Resovii 3:1. W kolejnej rundzie na drużynę Adriana Siemieńca będzie czekała Warta Poznań, a mecz zostanie rozegrany na początku grudnia w Białymstoku.
Ale nie wszystko w Jagiellonii układa się pięknie i ładnie, bo w ostatnim czasie klub z Białegostoku musi się borykać z kontuzjami. Niedawno do gry po miesięcznej przerwie wrócił Jesus Imaz, do pełni zdrowia i formy wciąż dochodzi Afimico Pululu, a teraz dwóch zawodników wypadło Adrianowi Siemieńcowi przynajmniej do końca rundy.
Pierwszym z nich, tak jak informowaliśmy kilka dni temu, jest Jarosław Kubicki, który w ostatniej kolejce ze Stalą Mielec (4:0) doznał poważnego urazu stawu skokowego. Jak się okazało, 28-letni piłkarz po konsultacjach z lekarzami we czwartek poddał się operacji kontuzjowanej nogi. Kubicki ma pauzować przynajmniej do końca roku i starać się wrócić na początek zimowych przygotowań do rundy wiosennej.
Kontuzja Kubickiego jest o tyle istotna dla Jagiellonii, że trener Adrian Siemieniec na razie nie ma wielu alternatyw. Przy kontuzji Aureliena Nguiamby (ma wrócić do gry po przerwie na kadrę) oraz przestawieniu na prawą obronę Michala Sacka, Siemieńcowi na mecz z Koroną Kielce pozostało zaledwie dwóch środkowych pomocników - Taras Romanczuk oraz Nene. Szczególnie ten drugi będzie musiał w Kielcach uważać, bo ma trzy żółte kartki na koncie i każde kolejne napomnienie wpędziłoby Jagiellonię w jeszcze większe problemy.
Znacznie dłużej od Jarosława Kubickiego będzie pauzował bośniacki obrońca Bojan Nastić. 29-latek już w pierwszych minutach pucharowego starcia z Resovią doznał bez kontaktu z rywalem zerwania ścięgna Achillesa. Uraz ten był na tyle poważny i widoczny, że klubowy fizjoterapeuta Marcin Piechowski po dobiegnięciu do Bośniaka i spojrzeniu na jego nogę błyskawicznie poinformował trenerów Jagi o konieczności zmiany.
Również u Nasticia niezbędna okazała się operacja, którą obrońca Jagiellonii podobnie jak Kubicki przeszedł już dzień po meczu z Resovią - w czwartek. Jego przerwa ma wynieść jednak od 4 do 5 miesięcy, choć sam zawodnik raczej spodziewa się tej dłuższej opcji. Tym bardziej, że ostatnie sezony w karierze Nasticia są poszatkowane licznymi kontuzjami byłego zawodnika BATE Borysów.
Bośniak, którego kontrakt z Jagiellonią wygasa z końcem sezonu, wróci więc do gry najwcześniej pod koniec kwietnia czy też w maju, co stawia go w dość niezręcznej sytuacji pod kątem przyszłości piłkarskiej. Jagiellonia na jego pozycji pozostaje wciąż dobrze zabezpieczona, gdyż na lewej obronie białostockiej drużyny grają reprezentant Polski Bartłomiej Wdowik oraz młodzieżowy reprezentant Jakub Lewicki.
W najbliższej kolejce Jagiellonia zmierzy się na wyjeździe z Koroną Kielce. To spotkanie zostanie rozegrane w sobotę 11 listopada o godzinie 20:00.