Zvonimir Kozulj trafił do Polski w lipcu 2018 roku, kiedy został wykupiony przez Pogoń Szczecin z Hajduka Split. I choć pierwszy sezon, w którym strzelił dziewięć goli i zanotował dziewięć asyst, miał znakomity, to w kolejnych było już dużo gorzej. Teraz zachwyca za to w macierzystym klubie Zrinjski Mostar, a nie tak dawno niemalże w pojedynkę rozprawił się z AZ Alkmaar (4:3).
Już w najbliższy czwartek 26 października Zrinjski zmierzy się w trzecim spotkaniu fazy grupowej LKE z Legią Warszawa. Dla 29-latka będzie to dobra okazja, aby podtrzymać świetną passę przeciwko warszawskiej drużynie. Grając dla Pogoni strzelił jej trzy gole w pięciu meczach, a ponadto jego zespół odniósł w nich trzy zwycięstwa.
- Legia lubi grać w piłkę, a nie skupiać się tylko na defensywie, więc łatwiej się przeciw niej gra. Tak, to dobry rywal, a moje statystyki w meczach z nią są korzystne. To dla mnie niezwykle ekscytujące, że znów się z nią zmierzę. Czekam na ten mecz. Mam nadzieję, że będziemy się cieszyć, ale i że dołożę swoją cegiełkę do tego sukcesu - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Ostatnie tygodnie są bardzo trudne dla wicemistrza Polski, który przegrał aż cztery mecze z rzędu. W tym samym czasie Zrinjski wygrał trzy spośród pięciu spotkań. - Nie powiedziałbym, aby ta ich niedobra seria dawała nam przewagę. To nic nie znaczy. Każdy zespół ma lepsze i gorsze momenty. Oni tu przyjadą, aby wygrać, pewnie z większą chęcią walki niż zwykle. My spróbujemy wykorzystać ich gorszy moment. Mamy jednak do Legii duży szacunek - przekazał.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Trenerem Legii jest Kosta Runjaić, z którym Kozulj pracował w Pogoni Szczecin. Kiedy tylko dowiedział się, że jego zespół będzie rywalizował z Legią, to bardzo się ucieszył. - Napisałem do pana Kosty, że chcę go ponownie zobaczyć, on też odpowiedział w podobnym stylu. Potem wysłał mi gratulacje, gdy zostałem piłkarzem tygodnia w Lidze Konferencji. (...) Mogę powiedzieć, że to jeden z najlepszych trenerów, z jakimi pracowałem - podkreślił.
Na koniec zdradził, jakie plany ma jego drużyna w LKE. - Cieszymy się, że możemy w niej grać. Liczymy na dobry wynik, ale wiemy, że inne kluby dysponują o wiele większymi budżetami. (...) Nie mamy presji, chcemy rywalizować i zagrać po prostu dobry mecz. Szanujemy Legię jako rywala, jest dla nas trudny, ale jak w każdym meczu postaramy się wygrać - podsumował.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!