Trener Lecha nie wytrzymał. To nie powinno się nigdy wydarzyć

Choć Lech Poznań jeszcze w 90. minucie meczu prowadził 3:2 z Jagiellonią, to mecz ostatecznie zakończył się remisem 3:3. Po zakończeniu rywalizacji rozczarowania nie ukrywał John van den Brom, który jednak pokazał też klasę i z szacunkiem wypowiedział się na temat postawy zespołu z Białegostoku. Szkoleniowiec odniósł się także do postawy Alana Czerwińskiego. - Uprawiał chyba judo - ocenił na pomeczowej konferencji.

"To była wybitna przystawka przed daniem głównym w postaci wieczornej Ligi Mistrzów. W zaległym meczu 4. kolejki ekstraklasy pomiędzy Lechem Poznań a Jagiellonią Białystok padło aż sześć bramek. Początkowo gole strzelali tylko gospodarze, ale gdy mecz wydawał się rozstrzygnięty, do gry wrócił zespół z Podlasia. I to w jakim stylu!" - tak o zakończonym niedawno meczu pisał nasz dziennikarz Filip Modrzejewski. Rzeczywiście starcie na Stadionie Miejskim było prawdziwym widowiskiem!

Zobacz wideo "Gorzej już być nie może". Drużyna Sochana odbije się od dna? Eksperci nie mają wątpliwości

John van den Brom wściekły na piłkarzy Lecha. Pochwalił jednak Jagiellonię

- Kiedy prowadzisz 3:0 na własnym stadionie, zwłaszcza przeciwko takiemu zespołowi, jakim jest Jagiellonia, to nie mamy prawa nie wygrać takiego meczu, a to dziś się przydarzyło - tymi słowami rozpoczął spotkanie z dziennikarzami John van den Brom.

Szkoleniowiec Lecha odniósł się także do postawy Jagiellonii, która pokazała na boisku ogromny charakter. - Wielki szacunek dla Jagiellonii, nasi przeciwnicy mieli więcej posiadania piłki na naszym stadionie, co prawie nigdy się nie zdarza - podkreślił i dodał: - Szacunek dla nich, bo wiele drużyn - też tych z topu - ustawia się u nas nisko. Oni grali odważnie, mieli swój pomysł, grali w piłkę.

 

Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl

Holenderski trener odniósł się także do zachowania Alana Czerwińskiego, który w samej końcówce meczu sprokurował rzut karny, po którym Jagiellonia wyrównała i tym samym wywalczyła punkt. - Nie wiem, chyba uprawiał judo. Coś takiego doświadczonemu zawodnikowi nie przystoi - ocenił. 

"Kolejorz" miał szansę dziś zrównać się punktowo z liderem, tak się jednak nie stało. Poznaniacy mają na koncie 24 punkty i zajmują obecnie trzecie miejsce w tabeli. Z kolei Jagiellonia prowadzi w tabeli. W następnej kolejce zespół z Wielkopolski zmierzy się z Cracovią (28.10, godz. 17:30), a "Jaga" podejmie na wyjeździe Pogoń Szczecin (28.10, godz. 15:00).

Więcej o: