• Link został skopiowany

Dlatego mecz Widzew - Ruch został odwołany. Sędzia ujawnia wyniki inspekcji

Fatalne warunki pogodowe, a w szczególności intensywne opady deszczu uniemożliwiły rozegranie meczu Widzewa Łódź z Ruchem Chorzów. Z powodu nasiąkniętej wodą murawy spotkanie zostało odwołane, a powody tej decyzji wyjaśnił sędzia Tomasz Kwiatkowski, który miał poprowadzić ten mecz. - Najgorsze byłoby gdybyśmy ten mecz zaczęli i po 15 minutach musieli go skończyć - mówił arbiter w rozmowie z Canal+ Sport.
Widzew Łódź - Ruch Chorzów odwołany mecz
screen - https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1716088566420300060

Ogromne opady deszczu, które przeszły nad Polską w weekend, dały o sobie znać także na boiskach. Przed południem odwołany został mecz I ligi między Polonią Warszawa z Lechią Gdańsk z powodu zalania stadionu przy Konwiktorskiej, a po południu to samo spotkało rywalizację w ekstraklasie Widzewa Łódź z Ruchem Chorzów. 

Zobacz wideo Czy Probierz wyciągnie reprezentację z kryzysu? Majdan: Ta drużyna się rozjechała

"Choć oba zespoły wyrażały chęć gry, #MeczPrzyjaźni z Ruchem Chorzów został odwołany. Do samego końca oczekiwaliśmy na ostateczną decyzję, którą przed chwilą podjęli sędziowie zawodów. Poinformujemy o nowym terminie rozegrania spotkania" - przekazał łódzki klub w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych

Tomasz Kwiatkowski szczerze o murawie w Łodzi. "Do gry nadawało się 30-40 proc. boiska"

Arbitrem meczu Widzewa z Ruchem miał być Tomasz Kwiatkowski. Na antenie Canal+ Sport przekazał, czemu doszło ostatecznie do odwołania spotkania. - Robiliśmy wszystko, żeby ten mecz się odbył. Wydaje mi się, że ja byłem jednym z największych optymistów tego, żeby mecz zagrać - powiedział. 

- Przyjechaliśmy na pierwszą inspekcję boiska o 13. O 13:15 wydawało się, że boisko nie nadaje się do gry w żadnym wypadku. O 14 pojawiło się światełko w tunelu, bo okazało się, że w ciągu 45 minut gospodarze zrobili bardzo dużo, żeby to boisko odwodnić - dodał. 

Wyjaśnił także, jakie kluczowe aspekty miały zostać spełnione, żeby mecz mógł zostać rozegrany. - Pod względem technicznym chodziło o to, żeby studzienki zaczęły pracować. Czyli straż pożarna miała udrożnić to, żeby ta woda miała gdzie spływać. O 14 wydawało się, że ten mecz ma szansę się odbyć. Kolejna inspekcja o 14:30 nie była tak optymistyczna. Jedno pole karne zostało odwodnione, ale po 15 minutach ta woda wróciła. Tak naprawdę prognozy pogody były takie, że dalej miało padać. 

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

- Najgorsze byłoby gdybyśmy ten mecz zaczęli i po 15 minutach musieli go skończyć, bo nie było żadnej gwarancji, że to boisko będzie lepsze. Moim zdaniem nadawało się do gry w piłkę 30-40 proc. boiska, a pozostałe 60-70 jednak nie - podkreślił arbiter. 

W tabeli Ekstraklasy Widzew zajmuje 10. miejsce z 14 punktami. Ruch jest przedostatni i ma ich tylko siedem.

-
MBramkiPkt

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o:

WynikiTabela