Lukas Podolski w meczu ze Śląskiem Wrocław doznał kontuzji, przez którą zmuszony był opuścić boisko po 73. minutach gry. "U Podolskiego stwierdzono uraz kostki i aktualnie przechodzi on szereg badań, które pozwolą ustalić dalsze postępowanie" - poinformował Górnik Zabrze zaraz po spotkaniu. Jak się okazało, uraz nie jest zbyt poważny, ale wyklucza gro z gry w najbliższym czasie. Najprawdopodobniej nie zobaczymy Niemca w meczu z Rakowem Częstochowa, który zaplanowano na niedzielę 22 października.
38-latek w przerwie od treningów nie próżnuje. Ostatnio głośno było o nowym biznesie, który otworzył wraz z legendą Borussii Dortmund. Zdążył też zagościć w podcaście "Spielmacher - Der EM Talk". To właśnie tam wypowiedział słowa, które mogą zaniepokoić kibiców Górnika Zabrze. Z wypowiedzi Podolskiego można było bowiem wnioskować, że nie wyklucza zmiany klubu.
Wszystko dlatego, że bardzo ciepło wypowiedział się o klubie, z którym związany jest od dziecka - 1. FC Koeln. Podolski pochwalił trenera Steffena Baumgarta i pracę, jaką wykonuje. - Jestem gotowy na wszystko i otwarty na wszelkie przygody - zakomunikował już na początek Niemiec.
- Wyciska z klubu wszystko. Ma charakter, związek z miastem i kibicami. Jest wykonawcą, pracownikiem. Preferuje mocny futbol, niczego nie udaje, jest bezpretensjonalny, Takie osoby, jak Jürgen Klopp czy Baumgart to dokładnie moje postacie - dodał dalej, tłumacząc, czym imponuje mu Baumgart.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Nie wiadomo, czy piłkarzowi marzy się kolejny powrót do Kolonii. Piłkarzem tego klubu był już w latach 1995-2006 i 2009-2012. Nieco może zaskakiwać też wypowiedź na temat Steffena Baumgarta. Prowadzona przez niego drużyna zaliczyła katastrofalny początek sezonu w Bundeslidze. Przegrała sześć z siedmiu spotkań i raz zremisowała. Zdobyła tylko cztery bramki, a straciła aż 14. Z jednym punktem zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
Lukas Podolski w tym sezonie rozegrał 12 meczów dla Górnika Zabrze, strzelił jednego gola i zaliczył dwie asysty. W śląskim klubie nie dzieje się najlepiej. Drużyna zajmuje dopiero 15. miejsce w tabeli ekstraklasy, a do tego pojawiły się informacje, że piłkarze od dwóch miesięcy nie otrzymali należnych im wypłat.