Koszmarny wieczór Legii. VAR podważył decyzję Marciniaka

Po dwóch kwadransach meczu Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa wydawało się, że może dojść do powtórki z poprzedniego, niedzielnego hitu ekstraklasy: Pogoń - Lech (5:0), bo gospodarze prowadzili już 2:0. Ostatecznie takiego pogromu nie było, ale Legia Warszawa po raz pierwszy w tym sezonie przegrała w ekstraklasie.

Pięć zwycięstw w pięciu meczach (cztery w lidze i jedno w pucharze), aż piętnaście zdobytych bramek - taki bilans mieli dotychczas piłkarze Jagiellonii Białystok w meczach przed własną publicznością w tym sezonie. Z drugiej strony w ubiegłym sezonie w lidze z Legią Warszawa przegrali dwa razy i stracili w tych meczach aż dziesięć goli (2:5 u siebie i 1:5 na wyjeździe).

Zobacz wideo W takim składzie powinna grać reprezentacja Polski Michała Probierza

Fatalna pierwsza połowa Legii Warszawa

Warszawianie błyskawicznie przekonali się w niedzielny wieczór, że tak łatwo, jak w poprzednim sezonie nie będzie. Już po zaledwie trzynastu minutach przegrywali bowiem 0:1. Po zespołowej akcji, na szesnastym metrze pięknie piłkę zgrał w pole karne Jesus Imaz, a Jose Naranjo, czyli zastępca Marca Guala w Białymstoku (ma nawet ten sam numer - 28), precyzyjnym strzałem w długi róg pokonał Kacpra Tobiasza.

Kwadrans później gospodarze prowadzili już 2:0. Dominik Marczuk na lewej stronie wbiegł w pole karne, podał na piąty metr do Imaza, który nieatakowany przez nikogo, głową trafił do siatki!

Gospodarze w obecności blisko 18 tysięcy widzów oddali w pierwszej połowie dwa celne strzały i zdobyli dwa gole. Mieli zatem 100 proc. skuteczność. Mogli jednak prowadzić wyżej, ale po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, z bliska głową w poprzeczkę trafił Afimico Pululu.

Legia Warszawa? O tej części jej piłkarze z pewnością chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Pod nieobecność chorego Pawła Wszołka i Josuego, który był na ławce, nie miała jakości w ofensywie. Do przerwy nie miała 100 proc. okazji i nie oddała celnego strzału! Josue po straconym drugim golu był zły na ławce, gestykulował, nie potrafił zrozumieć, jak jego zespół tak łatwo stracił bramkę i była taka dziura w obronie.

W 55. minucie goście mogli być w dramatycznej sytuacji. Sędzia Szymon Marciniak podyktował bowiem rzut karny dla gospodarzy, podyktowany za faul Kapuadiego. Po analizie VAR nasz znakomity arbiter zmienił decyzję i uznał, że jednak faulu nie było.

- Nie każdy sędzia ma odwagę kwestionować decyzje Szymona Marciniaka. Tym większe brawa dla Damiana Kosa. Najważniejsze jest podjęcia dobrej decyzji i to się udało zrobić - skomentował na Twitterze Krzysztof Marciniak, dziennikarz Canal+.

Pięć minut później Legia mogła wrócić do gry. Po kolejnej dobrej akcji Kuna i jego dośrodkowaniu, Baku strzelał z bliska, ale z kąta trafił w słupek. Potem goście cały czas atakowali, trener Runjaić wprowadził na boisko Josuego, ale nic to nie dało. Legia nie potrafiła zdobyć choćby gola kontaktowego. Mało tego, nie oddała celnego strzału aż do 94. minuty! Próbę z dystansu innego zmiennika - Gil Diasa z łatwością złapał jednak Alomerović.

Od sześciu minut goście grali już w dziesiątkę, bo drugą żółtą kartkę otrzymał szwajcarski stoper - Marco Burch.

Legia po tej porażce wciąż jest wiceliderem ekstraklasy. Ma 20 punktów, dwa mniej od prowadzącego Śląska Wrocław, ale też jeden mecz rozegrany mniej. Jagiellonia z 19 punktami jest na czwartym miejscu. Tabelę ekstraklasy można zobaczyć tutaj.

W innych niedzielnych meczach Raków Częstochowa pokonał u siebie Radomiaka 3:0 (1:0), a w innym hicie kolejki Pogoń Szczecin rozbiła przed własną publicznością Lecha Poznań 5:0 (3:0).

W czwartek, 5 października Legia Warszawa w drugiej kolejce Ligi Konferencji Europy zagra na wyjeździe z holenderskim AZ Alkmaar. Początek meczu o godz. 21. Trzy dni później (godz. 17.30). Legia Warszawa w hicie ekstraklasy zmierzy się przed własną publicznością z Rakowem Częstochowa. Relacja na żywo z tych obu spotkań na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE. 

Jagiellonia Białystok w następnej kolejce, w niedzielę 8 października (godz. 15) zagra na wyjeździe z Cracovią.

Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 2:0 (2:0)

  • Bramki: Naranjo (13.), Imaz (29.),
  • Jagiellonia: Alomerović Ż - Sacek, Matysik, Grande, Wdowik - Marczuk (75. Skrzypczak), Romańczuk - Imaz (84. Kupisz), Nene (65. Kubicki Ż), Naranjo (65. Hansen) - Pululu (75. Łaski).
  • Legia: Tobiasz - Burch Ż CZ, Kapuadi, Pankov - Baku (71. Kramer), Celhaka, Elitim (62. Slisz), Kun (62. Gil Dias) - Gual, Pekhart (46. Rosołek), Muci (62. Josue).
Więcej o: