Historyczny wyczyn gwiazdy Lecha Poznań. Dokonał tego jako pierwszy w XXI wieku

Kapitalnie prezentuje się w ostatnim czasie Filip Marchwiński. Napastnik Lecha Poznań trafił do siatki w czwartkowym spotkaniu z Rakowem Częstochowa, kiedy w 25. minucie upokorzył Milana Rundicia, następnie położył Vladana Kovacevicia i dobił piłkę do pustej bramki. Pomimo wyjątkowej urody tego trafienia było ono niezwykle ważne z jeszcze jednego powodu.

Lech Poznań całkiem nieźle rozpoczął obecne rozgrywki ekstraklasy. Nie można tego jednak powiedzieć o Lidze Konferencji Europy, w której klub całkowicie się skompromitował i został wyeliminowany przez Spartak Trnava. Nieoczekiwanie objawieniem drużyny okazuje się 21-letni Filip Marchwiński, który wzbudził już nawet zainteresowanie selekcjonera reprezentacji Polski Michała Probierza.

Zobacz wideo W takim składzie powinna grać reprezentacja Polski Michała Probierza

Filip Marchwiński przeszedł do historii. Niesamowity wyczyn 

Marchwiński doskonale rozpoczął sezon, ponieważ już w 1. kolejki ustrzelił dublet w starciu z Piastem Gliwice (2:1). I choć później trafił do siatki tylko dwukrotnie w spotkaniach z Żalgirisem Kowno (2:1) oraz Trnavą (2:1), to ostatnio znów regularnie zaczął zdobywać bramki.

Najpierw strzelił gola w meczu z Wartą Poznań (2:0), a następnie ustalił wynik spotkania ze Stalą Mielec (2:1). Najbardziej popisał się jednak w czwartek, kiedy jego zespół rozbił na własnym stadionie Raków Częstochowa 4:1, a Marchwiński wpisał się na listę strzelców w 25. minucie. Napastnik otrzymał podanie od Kristoffera Velde, fantastycznie wygrał pojedynek z obrońcą Milanem Rundiciem, "położył" Vladana Kovacevicia i dobił piłkę do pustej bramki.

Dosłownie kilka minut po tym golu na profilu ekstraklasy na Twitterze pojawił się wpis, w którym poinformowano, że Marchwiński stał się pierwszym zawodnikiem urodzonym w XXI wieku z 15 golami na koncie w rozgrywkach ekstraklasy. Dodatkowo podano, że zdobył już osiem bramek w ostatnich 12 meczach.

Piłkarz zadebiutował w ekstraklasie już w sezonie 2019/20, uchodząc za ogromny talent poznańskiego klubu. Pokładano w nim spore oczekiwania, ale dopiero w obecnych rozgrywkach zaczął grać na miarę możliwości. Jego obecna forma może jednak zwiastować to, że w już w najbliższych miesiącach pójdzie drogą m.in. Michała Skórasia czy Jakuba Kamińskiego i zostanie sprzedany za granicę

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Po ośmiu rozegranych meczach Lech Poznań zajmuje trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 17 punktów. Liderem jest Legia (20 pkt), która wyprzedza Śląsk (19 pkt). Najbliższy mecz piłkarze Johna van den Brom zagrają w niedzielę 1 października, kiedy na wyjeździe zmierzą się z Pogonią Szczecin.

Więcej o: