Gwiazda Rakowa przekroczyła granicę? Ujawnili kulisy

Nowy nabytek Rakowa Częstochowa Sonny Kittel miał udzielić niedawno wywiadu dla "Bilda", w którym rzekomo przekazał, że jest sfrustrowany jego obecną sytuacją w polskim klubie. Dziennikarz Łukasz Olkowicz zdradził, że trener Dawid Szwarga wezwał już go na rozmowę, ale nieoczekiwanie okazuje się, że Niemiec nic nie wiedział o tym artykule. - To raczej nie jest w jego interesie, żeby takie informacje przedostawały się do szatni - powiedział w programie "Misja Futbol".

Sonny Kittel trafił w lipcu z niemieckiego HSV do Rakowa Częstochowa, zostając tym samym jednym z najgorętszym transferów letniego okienka transferowego w ekstraklasie. I choć początek miał obiecujący, ponieważ strzelił zwycięskiego gola w wygranym 3:2 meczu el. Ligi Mistrzów z Karabachem Agdam, to później było już tylko gorzej. 

Zobacz wideo Tomasz Sarara gwiazdą nowej federacji. Nietypowe zasady. "Kibice będą zajarani"

Sonny Kittel poszedł poskarżyć się Niemcom. Trener Rakowa wezwał go na rozmowę

Do tej pory 30-latek tylko trzykrotnie wychodził w podstawowym składzie mistrzów Polski, a w pozostałych spotkaniach w ogóle nie pojawiał się na murawie lub grał bardzo mało. Niezadowolony taką sytuacją miał udzielić kontrowersyjnego wywiadu dziennikowi "Bild", który wprost napisał o jego "mega frustracji".

Raków pokonał w niedzielę na wyjeździe Ruch Chorzów 5:3, a bohaterem meczu został 18-letni Dawid Drachal. Pomimo tego, że Kittel znajdował się na ławce rezerwowych, to nie otrzymał nawet minuty od trenera Dawida Szwargi. Dziennikarz Łukasz Olkowicz postanowił zdradzić nowe informacje w jego sprawie. 

- To wdrożenie Sonny'ego Kittela do Rakowa na pewno jest wydłużone i duże zaskoczenie w Rakowie spowodował ten artykuł w "Bildzie". To pokryło się z konferencją prasową po meczu w Bergamo i Dawid Szwarga dostał nawet pytanie dotyczące tej sprawy, ale szybko uniknął odpowiedzi - powiedział w programie "Misja Futbol".

Ujawnił, że sam piłkarz podjął już działania, aby wyjaśnić ten incydent. - Zerwał współpracę z agencją menadżerską i to może być klucz. Kittel był pytany w klubie, o co chodzi, bo w tym tekście nie było jego wypowiedzi. Powiedział, że ten tekst mógł być inspirowany przez byłą już agencję menadżerską. Pojawiły się tam kwoty, jakie Kittel zarabia w Rakowie (40 tys. euro miesięcznie), a to raczej nie jest w jego interesie, żeby takie informacje przedostawały się do szatni - kontynuował.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

- Ma prawo być zły, bo nie gra. Miał niezłe wejście, dziś jest piłkarzem rezerwowym, natomiast nie dzieje się jeszcze chyba nic bardzo złego, żeby bić na alarm, że Kittel rozsadza szatnię od środka. Jest już po rozmowie z trenerem Szwargą, więc będziemy obserwować, czy w najbliższych tygodniach pojawi się na boisku - podsumował.

Po siedmiu rozegranych kolejkach Raków jest na trzecim miejscu w tabeli ekstraklasy z dorobkiem 16 punktów. Najbliższy mecz rozegra w czwartek 28 września, kiedy zmierzy się na wyjeździe z Lechem Poznań.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.