Karol Angielski dał się poznać szerszej publiczności rok temu, gdy zakończył rozgrywki Ekstraklasy z 18 bramkami na koncie, będąc tym samym najskuteczniejszym polskim piłkarzem. Co ciekawe, tamtym osiągnięciem przebił swój wynik z rozgrywek 2020/21 pierwszej ligi, gdy jako piłkarz Radomiaka Radom zanotował 13 trafień.
Rok temu radomski klub sprzedał go do Turcji, choć zainteresowane nim były także amerykańskie i rosyjski kluby. Sivasspor zapłacił milion euro za napastnika.
- Europejskie puchary to bardzo ważny, o ile nie najważniejszy argument, czemu przyjąłem ofertę Sivassporu. Inne kluby tego nie gwarantowały. Sivasspor ma zapewniony udział w fazie grupowej Ligi Konferencji, a jeśli wygramy dwumecz w 4. rundzie eliminacyjnej, to wskoczymy do fazy grupowej w Lidze Europy. To pokazuje, gdzie jest ten klub w porównaniu z polskimi, gdzie nawet mistrz Polski musi zaczynać grę w pucharach od 1. rundy eliminacji - wyjaśnił.
Turcji jednak nie podbił. Co prawda strzelił gola w Lidze Konferencji, ale to była jego jedyna bramka w tym klubie, choć zanotował aż 23 mecze. I tu trzeba otworzyć nawias, bo Angielski nie rozegrał żadnego pełnego spotkania.
No i latem zamienił Turcję na Grecję, podpisując kontrakt z Atromitosem jako wolny zawodnik. W swoim trzecim meczu w nowym klubie, w 4. kolejce ligi greckiej, zdobył swoją debiutancką bramkę, a Atromitos zremisował 1:1 z klubem Volos NPS. Ale z pewnością nie była to najpiękniejsza bramka tej kolejki.
Po 4. kolejkach liderem jest Olympiakos, który ma 10 punktów, czyli o jeden więcej niż Panathinaikos. Atromitos ma jeden punkt i zajmuje ostatnie, czyli 14. miejsce w tabeli.