Pierwsza połowa sobotniego meczu Pogoń Szczecin - Korona Kielce to był prawdziwy rollercoaster. W pierwszym kwadransie gospodarze mieli trzy niezłe okazje do zdobycia bramki, ale albo dobrze ich strzały blokowali obrońcy gości, albo między słupkami świetnie spisywał się młodzieżowiec, 19-letni Xavier Dziekoński.
W 29. minucie kibice w Szczecinie przeżyli szok. Zepchnięta wcześniej do defensywy Korona Kielce objęła bowiem prowadzenie. Martin Remacle pięknie prostopadle podał do Jacka Podgórskiego, a ten strzelił z 16 metrów. Piłka odbiła się jednak od poprzeczki. Na trzecim metrze dopadł jednak do niej Adrian Dalmau i wepchnął do siatki.
Sędzia uznał gola, ale była analiza VAR. Trwała ona ponad sześć minut! Po niej arbiter uznał, że Dalmau faulował Mariusza Malca. To jednak nie koniec! Paweł Raczkowski uznał, że w tej akcji, zanim Dalmau popełnił przewienienie, w polu karnym Wahan Biczachczian sfaulował Nono. Jedenastkę wykorzystał sam poszkodowany - uderzył mocno i precyzyjnie pod poprzeczkę.
W 47. minucie Rumun Valentin Cojocaru, debiutujący w ekstraklasie bramkarz Pogoni Szczecin po raz drugi wyciągnął piłkę do siatki. Godinho wykorzystał niezdecydowanie obrońców, strzelił precyzyjnie z 18 metrów i piłka wpadła do siatki.
- Godinho pięknie przymierzył, nie było żadnego doskoku obrońców, którzy byli bierni, statystyczni. Piłkarz Korony miał dużo miejsca przed polem karnym i nie dał szans debiutującemu w lidze bramkarzowi - mówili komentatorzy Canal+Sport.
Szczecinianie mieli jednak szczęście, bo znów była analiza VAR. Po niej sędzia Raczkowski gola nie uznał, dopatrując się w tej akcji pozycji spalonej.
Chwilę później Godinho był antybohaterem. Źle ocenił dalekie podanie Rafała Kurzawy, nie przejął piłkę i Wahan Biczachczian znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Ormianin wygrał ten pojedynek i zdobył wyrównującego gola.
W 52. minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie, ale Kamil Grosicki trafił w słupek. Potem świetną interwencją po strzale głową Koulourisa popisał się Dziekoński.
Trzynaście minut później szczecinianie cieszyli się z już gola. Po pięknej, zespołowej akcji z 18 metrów pięknie w okienko przymierzył Austriak Alexander Gorgon.
W 81. minucie gospodarze prowadzili już 3:1. Po dośrodkowaniu z prawej strony z rzutu wolnego Grosickiego, odbitą piłkę przejął Danijel Loncar i mocnym strzałem podwyższył wynik.
Pogoń Szczecin przerwała serię czterech porażek z rzędu w ekstraklasie i dzięki wygranej z Koroną awansowała na dziesiąte miejsce w tabeli (ma 9 punktów). Kielczanie są na ostatnim miejscu (5 punktów).
Pogoń Szczecin w następnej kolejce zagra 23 września (godz. 17.30) na wyjeździe z Cracovią. Korona Kielce podejmie Widzew Łódź (22 września, godz. 18).