Dawid Szwarga od nowego sezonu jest trenerem Rakowa Częstochowa. 32-letni szkoleniowiec zastąpił na stanowisku Marka Papszuna, którego był asystentem. To właśnie Papszun budował siłę Rakowa, awansując z klubem z II ligi do ekstraklasy, a później zdobywając z nim dwa Puchary Polski i mistrzostwo kraju.
Szwarga udzielił wywiadu portalowi weszło.com, w którym opowiedział o swoich trenerskich wzorach. Jak przyznał 32-latek, jako piłkarz nie wyciągnął wiele od swoich poprzednich trenerów. - Nie chciałbym dyskredytować swoich szkoleniowców z tamtych lat, ale to były zupełnie inne czasy, jeżeli chodzi o piłkę. Inna epoka. W ligach, w których grałem profesjonalizacja była na niskim albo bardzo niskim poziomie - powiedział Szwarga.
- Dużo się nauczyłem pod kątem tego, czego trener nie powinien robić. Bardzo dobrze wspominam współpracę z trenerem Gabigą w Szczakowiance. On teraz już nie jest szkoleniowcem. Te ponad dziesięć lat temu był młodym trenerem i był to człowiek pełny pasji. Stworzył w Jaworznie naprawdę ciekawą drużynę na poziomie III ligi. Niesamowitą postacią, którą spotkałem na swojej drodze był nieżyjący już trener Jerzy Wyrobek, u którego zaczynałem grać w II lidze. Szczerze przyznam, że może nie pamiętam już od niego jakichś zachowań taktycznych czy technicznych, ale on był po prostu wielką osobowością - dodał.
- Ciekawe spojrzenie na futbol miał trener Adam Nocoń, który prowadził mnie w Nadwiślanie Góra. Dziś jest szkoleniowcem lidera I ligi – Odry Opole. On już wtedy w sezonie 2013/14 miał jasny i sprecyzowany sposób grania. Było to skuteczne, bo wtedy w Nadwiślanie zrobiliśmy awans. Jakieś doświadczenia z czasów mojej gry na pewno mam i jakoś z pewnością one pomogły mi w pracy szkoleniowej, ale też nie jestem w stanie wskazać jednego trenera, który w jakiś sposób "uwiódłby" mnie swoim warsztatem na tyle, żebym dziś się na nim wzorował - kontynuował Szwarga.
Szwarga nie pozostawił wątpliwości, od kogo nauczył się najwięcej. - Od każdego mogłem coś wyciągnąć i od każdego mam pozytywne wspomnienia. Zwłaszcza mam tu na myśli trenera Góraka, z którym awansowaliśmy z "Gieksą" z II do I ligi - powiedział.
- Natomiast, jeżeli miałbym wskazać jednego trenera, z którym pracowałem i od którego się najwięcej nauczyłem, to bez wątpienia był nim Marek Papszun. Nie rozdzielałbym też tego na kategorie, kiedy byłem piłkarzem i kiedy byłem asystentem. Niezależnie od kategorii wybrałbym trenera Papszuna - dodał.
Szwarga dobrze rozpoczął pracę w Rakowie. Jego drużyna dobrze zaczęła sezon w ekstraklasie i jednocześnie awansowała do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Tam mistrzowie Polski przegrali dwumecz z Kopenhagą, przez co zagrają w fazie grupowej Ligi Europy.