W sobotę 2 września odbyły kolejne mecze siódmej kolejki ekstraklasy. Pierwszym spotkaniem było stracie Radomiaka Radom z Piastem Gliwice, który przed tym spotkaniem miał na koncie tylko jedną porażkę. Klub ze Śląska zanotował piąty remisowy wynik. Na ten moment żaden inny klub najwyższych lig w Polsce nie wykręcił takiego wyniku. Dla Radomiaka był to pierwszy remis w lidze. Do tej pory gospodarze przegrali i zwyciężyli po trzy spotkania, natomiast zespół z Gliwic wygrał tylko jeden mecz, ale za to jaki. Zespół Vukovicia w czwartej kolejce pokonał u siebie 2:1 Raków Częstochowa, czyli obecnych mistrzów Polski.
Co prawda w pierwszej połowie na stadionie przy ul. Andrzeja Struga nie oglądaliśmy żadnej bramki, jednak Piast prezentował się nieco lepiej. Piłkarze Aleksandara Vukovicia utrzymywali się przy piłce przez 52 proc. gry, co przełożyło się na aż 13 sytuacji bramkowych i pięć celnych strzałów. Doskonałą okazję na otwarcie wyniku pod koniec pierwszej części miał Jakub Czerwiński. Piłka po stałym fragmencie gry trafiła wprost na głowę 32-latka, którego mocny strzał obronił golkiper Radomiaka, Albert Posiadała.
Zespół Radomiaka w pierwszych 45. minutach oprócz kilku kontrataków nie wykazał się niczym szczególnym i dopiero d drugiej połowie wykorzystał wcześniejszą nieskuteczność Piasta Gliwice. Gospodarze zdobyli pierwszą bramkę w meczu w 54. minucie. Wtedy to Dawid Abramowicz posłał świetne dośrodkowanie do Pedro Henrique. Obrońcy gości zupełnie nie kontrolowali pozycji Brazylijczyka, który idealnym strzałem z główki strzelił gola dającego prowadzenie drużynie z Radomia.
Wydawałoby się, że po stracie bramki zespół z Gliwic od razu będzie chciał odrobić straty, jednak w kolejnych minutach to Radomiak wyglądał na lepszą drużynę. Ciekawą sytuację po efektownym zejściu do środka tuż przed polem karnym zmarnował Kolumbijczyk Frank Castaneda. Piast doprowadził do wyrównania niecałe dwadzieścia minut później. Podczas jednego z dośrodkowań Jorge Felix został uderzony łokciem przed obrońcę z radomskiej drużyny, Mateusza Cichockiego. Sędzia podszedł do monitora VAR, po czym podyktował rzut karny.
Do jedenastki podszedł Michał Chrapek, który płaskim strzałem w środek bramki zdobył bramkę, dając Piastowi remis. Po golu zespół ze Śląska znów przejął inicjatywę, jednak finalnie nie zdołał wygrać wyjazdowego spotkania.
W tym momencie Radomiak Radom z dziesięcioma punktami na koncie zajmuje wysokie 5. miejsce w ekstraklasie, natomiast gliwiczanie ze swoim rekordem pięciu remisów w siedmiu meczach z ośmioma oczkami plasują się na 10. pozycji. Do tej pory nikt nie zanotował aż tylu remisów w najlepszych polskich ligach. W ekstraklasie najbliżej osiągnięcia Piasta jest Ruch Chorzów, Cracovia, Warta Poznań i Stal Mielec, czyli zespoły, które w tym sezonie trzykrotnie dzieliły się punktami. W trzech najsilniejszych ligach w Polsce jeszcze żaden z zespołów nie zanotował czterech remisowych wyników.
Bramki: 54 min. Pedro Henrique, 73 min. Michał Chrapek