Ostatni mecz w barwach Pogoni Stipica zaliczył jeszcze w lipcu. Od tego czasu szczecinianie rozegrali już sześć spotkań. Aż cztery z nich przegrali, w tym trzy z rzędu w ekstraklasie. Obecnie Pogoń Szczecin zajmuje 14. miejsce w lidze.
Chorwata w bramce szczecinian zastąpił Bartosz Klebaniuk. I choć Stipica od dawna nie zapewniał takiego spokoju między słupkami, jak na początku swojego pobytu w Polsce, to Klebaniuk jest bramkarzem o klasę gorszym. 21-letni golkiper stracił kilka goli, które obciążają przede wszystkim jego konto, choć warto pamiętać, że od początku znalazł się pod dużą presją. Ten sezon rozpoczynał od meczów w europejskich pucharach.
Ostatnio Stipica w mediach społecznościowych podzielił się z kibicami dlaczego nie gra. Bramkarz Pogoni napisał, że jeden z kolegów z zespołu dokonał "niewyjaśnionego skoku" na jego szyję. Zdradził też, że wraca do zdrowia i niedługo znów będzie można zobaczyć go na boisku. Okazuje się jednak, że nie będzie to boisko ekstraklasowe.
"Decyzją sztabu szkoleniowego Dante Stipica został odsunięty od I zespołu. Bramkarz został przesunięty do drugiej drużyny, z którą rozpocznie pracę od początku przyszłego tygodnia" - poinformował klub w lakonicznym komunikacie.
Klub nie zdradził szczegółów takiej decyzji, ale te opisał portal Weszło. Według informacji uzyskanych przez dziennikarzy tego serwisu urazu Stipica doznał w zwykłej sytuacji boiskowej w trakcie treningu. Doszło do urazu szyi, ale bramkarz miał być gotowy do gry już na kolejny mecz z Gent. Ostatecznie wtedy wystąpił Klebaniuk - piłkarz nie czuł się gotowy do gry - a Pogoń przegrała 0:5. Stipica w kolejnych dniach normalnie brał udział w treningach, ale przed meczem z Radomiakiem znów zgłosił, że nie może wystąpić.
Doszło do tego, że trener Jens Gustafsson przed meczem ze Śląskiem mówił, że nie wie, czy Stipica będzie gotów do gry po przerwie na kadrę, bo to Chorwat powinien odpowiedzieć na to pytanie. Po tej wypowiedzi pojawił się wpis Stipicy, gdzie ten mówi, że był o krok od kalectwa. To zdziwiło wszystkich w klubie, bo przecież do treningów został dopuszczony kilka dni po odniesieniu urazu.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Post Stipicy w mediach społecznościowych miał wywołać burzę w szatni, która oskarżyła bramkarza o stawianie siebie ponad klubem. Nie pomogło też oskarżenie (niewymienionego z nazwiska) kolegi z zespołu o uraz i sugerowanie, że mógł on się skończyć utratą życia. To właśnie wpis bramkarza miał być głównym powodem odsunięcia go od składu - pisze Weszło.
W takiej atmosferze Pogoń Szczecin szykuje się do kolejnego meczu w ekstraklasie. W niedzielę 3 września o godzinie 15:00 Pogoń zagra na wyjeździe z Zagłębiem Lubin.