Media: Bramkarz z ekstraklasy napadnięty przez kiboli. Stali pod domem z maczetami

Kewin Komar, podstawowy bramkarz Puszczy Niepołomice, został pobity podczas festynu w Nowym Wiśniczu - podaje "WP SportoweFakty". Według portalu napastnikami byli kibole Wisły Kraków.

W sobotę Puszcza Niepołomice w Krakowie rozgrywała swój mecz 6. kolejki Ekstraklasy, w którym pokonała 2:1 ŁKS Łódź. Pełne 90 minut rozegrał w barwach gospodarzy Kewin Komar. 20-latek po udanym spotkaniu udał się do miejscowości Wiśnicz Mały. Tego dnia odbywał się tam festyn strażacki organizowany przez lokalną Ochotniczą Straż Pożarną.

Zobacz wideo Prezes Polskiego Związku Kajakowego ocenia występy Polaków na mistrzostwach świata. "Jest mały niedosyt"

"WP": Bramkarz Puszczy Niepołomice pobity przez kiboli innego klubu!

Według relacji Szymona Jadczaka z Wirtualnej Polski Kewin Komar został zaczepiony na nim przez młodych mężczyzn. Była to grupa kiboli Wisły Kraków, której przedstawiciele nazwali się "Młodą Ferajną". Na początku zaczęli mu grozić, ale potem zaczęli być agresywni i przeszli do bicia 20-letniego bramkarza Puszczy Niepołomice. Zdaniem świadków, na których powołuje się portal, krzyczeli, że to zemsta za przegrany mecz barażowy (Puszcza w zeszłym sezonie rozbiła Wisłę 4:1 w barażach o ekstraklasę). Ostatecznie Komarowi pomogli strażacy.

To jednak nie koniec tej strasznej historii, gdyż po przetransportowaniu Szpitalny Oddział Ratunkowy w Bochni Komarowi groził jeden z napastników, którzy wcześniej otrzymał cios od broniącego się mężczyzny. Usłyszał, że jeśli głosi wydarzenie na policję, to "spotkają się jeszcze raz, bo wiedzą gdzie mieszka". Początkowo Komar nie przyznał się lekarzowi, skąd jego uraz, ale jak podaje Szymon Jadczak, gdy wrócił do mieszkania w Bochni, pod jego domem czekało kilkunastu kiboli z maczetami. Wtedy piłkarz wezwał policję.

Dziennikarz skontaktował się w tej sprawie ze służbami, ale nie uzyskał odpowiedzi. Czekamy na dalszy ciąg wydarzeń.

Kilka chwil po informacji ukazanej na łamach portalu WP SportoweFakty, oświadczenie w sprawie opublikował klub Puszcza Niepołomice.

"W związku z wydarzeniami z minionego weekendu, w których poszkodowany został Kewin Komar, Puszcza Niepołomice stanowczo potępia wszelkie agresywne zachowania. Jako że ta bezprecedensowa sprawa dotyczy zawodnika naszego Klubu, pragniemy Państwa zapewnić, że Klub podjął wszelkie niezbędne kroki prawne" - czytamy w nim. Klub dodaje, że bramkarz otrzymał pełne wsparcie medyczne oraz prawne, a całe zajście jest już analizowane.

W sprawie Komara głos zabrała także małopolska policja. Jak się okazuje, sprawa nie jest jednoznaczna. "Z dotychczasowych ustaleń Policji wynika, że zdarzenie nie miało podłoża kibicowskiego" - napisano w komunikacie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.