Co dzisiaj robi Grzegorz Piechna? Nie uwierzysz, na czym zarabia pieniądze

"Grzegorz Piechna - ligi duma, hej!" - taką piosenkę można było usłyszeć przed laty na stadionach polskiej ekstraklasy. Jej bohater Grzegorz Piechna zrobił absolutnie nietypową karierę. Na najwyższym szczeblu debiutował w wieku 28 lat, a mimo zdobył tytuł króla strzelców i zadebiutował w reprezentacji Polski. To, czym zajmuje się obecnie, również może zadziwiać.

Grzegorz Piechna jest piłkarzem, który zrobił absolutnie niestandardową karierę. Trudno przecież oczekiwać od zawodnika, który w wieku 28 lat dopiero debiutuje w ekstraklasie, że zagra w pierwszej reprezentacji Polski, albo zapracuje na zagraniczny transfer. Piechna udowodnił, że nic nie jest niemożliwe, a jego dalsza życiowa droga wciąż zaskakuje.

Zobacz wideo Sochan w Polsce z NBA: W przyszłym roku na pewno będę grał w kadrze

Od zera do bohatera. Niezwykła kariera Grzegorza Piechny

Na początku nic nie wskazywało, że Piechna może zrobić większą karierę. Rozpoczynał ją w drużynie Woy Bukowiec, i długo tułał się po niższych ligach. Przenosił się do Ceramiki Opoczno, Pelikana Łowicz, KS-u Paradyż czy Heko Czermno. W końcu w 2004 r. sięgnęła po niego Korona Kielce i to właśnie, grając w jej barwach, miał swoje pięć minut. W pierwszym sezonie strzelił 17 goli i walnie przyczynił się do awansu tego klubu do ekstraklasy. Jeśli ktoś myślał, że jego maksimum, to srogo się przeliczył. Piechna dopiero się rozkręcał.

W sezonie 2005/06 w końcu trafił na najwyższy szczebel rozgrywek i szybko stał się gwiazdą ligi. W samej rundzie jesiennej strzelił 15 goli, a kibice na jego cześć ułożyli piosenkę "Grzegorz Piechna - ligi duma, hej!". Wystrzał formy napastnika Korony nie uszedł uwadze ówczesnego selekcjonera reprezentacji Polski Pawła Janasa. Piechna doczekał się nawet debiutu w kadrze. Miało to miejsce 16 listopada 2005 r. w Ostrowcu Świętokrzyskim przeciwko Estonii. Piłkarz wyszedł na drugą połowę, strzelił jednego gola, a Polacy wygrali 3:1. - To był dla mnie bardzo dobry czas. Dużo tu osiągnąłem. Doczekałem się na powołanie do reprezentacji Polski, to było moje marzenie i spełniło się właśnie w Koronie - wspomina po latach w rozmowie z portalem gol24.pl.

Co robi Grzegorz Piechna po skończeniu kariery? Ciekawy biznes. "Jest to mega wyzwanie"

Później złote czasy Piechny zaczęły powoli przemijać. Wiosną 2006 r. dołożył już tylko sześć bramek, ale i tak został królem strzelców ekstraklasy. Po sezonie kupiło go rosyjskie Torpedo Moskwa. Tam kariery nie zrobił. Wrócił do Polski, gdzie zaliczył jeszcze kilka występów w ekstraklasie w barwach Widzewa. Potem znów wrócił do grania na niższym poziomie. Karierę skończył w 2016 r. jako zawodnik Ceramiki Opoczno.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Przez lata obok futbolu Piechna związany był z branżą wędliniarską. Wśród kolegów zyskał przez to pseudonim "Kiełbasa". Oferował m.in. Kiełbasę Futbolowę Piechny. Teraz ma jednak nowe zajęcie. Okazuje się, że sprzedaje... węgiel. - Pracuję w rodzinnej firmie, w weekend zdarza mi się trochę pokopać piłkę. Na razie jest nieźle, zobaczymy, co będzie dalej. Zajmujemy się transportem i sprzedażą węgla. Jest to mega wyzwanie - zdradził w wywiadzie z gol24.pl. 

Więcej o: