Legia Warszawa zafundowała w miniony czwartek prawdziwy horror kibicom. Kiedy prowadziła już 3:0, dała sobie wyrwać z rąk kontrolę nad meczem i nagle zrobiło się już 3:2. Taki wynik oznaczał dogrywkę, (w pierwszym spotkaniu było 2:1 dla Austrii), ale Legia odpowiedziała na dwa trafienia gospodarzy i podwyższyła prowadzenie na 4:2. Gdy wydawało się, że awans jest już w kieszeni, wiedeńczycy znowu trafili do siatki i ponownie zanosiło się na dogrywkę. Ostatecznie w 9. minucie doliczonego czasu gry wynik na 5:3 ustalił Ernest Muci i przypieczętował awans wicemistrzów Polski do IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy.
Początkowo na 27 sierpnia i godzinę 20:00 zaplanowano hit szóstej kolejki Ekstraklasy, w którym Pogoń Szczecin miała podjąć przed własną publicznością Legię Warszawa. Na wniosek wicemistrzów Polski spotkanie to zostało jednak przełożone. Ekstraklasa oficjalnie poinformowała, że mecz Legii z Pogonią zostanie rozegrany 26 lub 27 września.
Wszystko dlatego, że 24 i 31 sierpnia Legia rozegra dwumecz z FC Midtjylland, który zadecyduje o awansie do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Wcześniej legioniści skorzystali już z tego prawa, przekładając starcie drugiej kolejki z Cracovią, które miało się odbyć 30 lipca.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Warto podkreślić, że w ostatni weekend sierpnia zostanie rozegranych ledwie siedem spotkań szóstej kolejki, ponieważ już wcześniej Raków Częstochowa zawnioskował o przełożenie meczu z Lechem Poznań. W IV rundzie eliminacji Ligi Mistrzów mistrzowie Polski zmierzą się w dwumeczu o fazę grupową także z Duńczykami, a konkretnie zespołem FC Kopenhagi, w którym bramkarzem jest Kamil Grabara.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!