Lech Poznań kompletnie zawiódł w rewanżu ze Spartakiem Trnava i nie zagra jesienią w Lidze Konferencji Europy. Choć miał jednobramkową zaliczkę z pierwszego meczu przy Bułgarskiej, na Słowacji nie zdołał doprowadzić choćby do dogrywki. Przegrał 1:3. Tym samym klub ze stolicy Wielkopolski wystawił się na ataki całej ligowej konkurencji. Szczególnie podpadł Jagiellonii Białystok.
To właśnie z nią miał się zmierzyć w zeszłą niedzielę 13 sierpnia. Tak się jednak nie stało, bo w klubie uznano, że piłkarze muszą mieć więcej czasu, by przygotować się do czwartkowego rewanżu w europejskich pucharów. Nie do końca odpowiadało to samej Jagiellonii, której taki przestój na samym początku sezonu wręcz utrudnia pracę. - Hej Lech Poznać, co porabiacie? Chłopaki, zamiast skupić się tylko na graniu, muszą np. zająć się niedzielnym rosołem. Ładnie to tak? Może macie jakieś propozycje na obiad? - pół żartem, pół serio pytali w niedzielę jej przedstawiciele w mediach społecznościowych.
Czytając odpowiedź Lecha i pamiętając, co właśnie wydarzyło się w Trnavie, aż trudno nie łapać się za głowę. - Jak ma być po poznańsku, to tylko pyry. A jak nie wiecie, co zrobić z wolnym czasem, to wpadajcie na Bułgarską, niedługo zaczynamy trening. Ktoś punkty do rankingu musi robić - zripostowali poznaniacy. - Powodzenia. Tylko nie naróbcie bigosu w czwartek. Lepszy na niedzielę - żartowali dalej białostoczanie, utrzymując obiadową konwencję.
Po czwartkowym wieczorze nikomu już jednak do śmiechu nie było. Jasne stało się, że Lech Poznań, czyli ćwierćfinalista poprzedniej edycji Ligi Konferencji, tym razem w niej już nie zagra. O punktach do rankingu UEFA nawet nie ma co wspominać, bo Lech już ich w tym sezonie nie zdobędzie. Tym razem wyręczyły go Raków, Legia i Pogoń, ale co będzie dalej? Jagiellonia od razu wykorzystała tę wpadkę i wbiła Lechowi ostrą szpilę. - Ech... A mówiliśmy coś o bigosie w czwartek... Same niesTr(n)avności - skomentowała na Twitterze, nawiązując do poprzedniej wymiany zdań.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Przekładanie meczów nie wyszło Lechowi na dobre, ale teraz nie ma już ku temu powodów. W niedzielę zgodnie z planem zmierzy się ze Śląskiem Wrocław w ramach piątej kolejki o 17:30. Jagiellonię dzień wcześniej czeka wyjazd do Gliwic na mecz z Ruchem Chorzów. Początek o 20:00.