Do wtorku tylko Lech Poznań nie skorzystał z przełożenia jednego z dwóch meczów ligowych w związku z występem w eliminacjach europejskich pucharów. Legia Warszawa i Raków Częstochowa przełożyły swoje mecze wyjazdowe z kolejno Cracovią i Koroną Kielce z 2. kolejki, podczas gdy Pogoń Szczecin przełożyło wyjazdowe starcie z 3. kolejki ze Śląskiem Wrocław.
We wtorek "Kolejorz" wykorzystał swój przywilej. Ekstraklasa poinformowała, że do skutku nie dojdzie mecz Lecha Poznań z Jagiellonią Białystok, który miał zostać rozegrany w ramach 4. kolejki w najbliższą niedzielę 13 sierpnia o godzinie 20:00.
Lech Poznań oczywiście skorzystał z prawa do przełożenia dwóch meczów dla drużyn biorących udział w eliminacjach europejskich pucharów, niemniej jednak postępowanie klubu z Poznania pozostawia mały niesmak. Wszystko dlatego, że jeszcze w piątek wieczorem, czyli już po wyeliminowaniu Żalgirisu Kowno, można było usłyszeć ze strony osób związanych z Lechem, że mecz z Jagiellonią zostanie normalnie rozegrany, a "Kolejorz" już sprzedaje bilety na to spotkanie i zastanawia się jedynie nad przełożeniem kolejnego meczu ze Śląskiem Wrocław.
Koniec końców, Lech zdecydował się jednak przełożyć mecz z Jagiellonią, a nie Śląskiem. Ponadto nie zagra też 27 sierpnia z mistrzem Polski Rakowem Częstochowa, bo to spotkanie już zostało przełożone na 27 września na wniosek częstochowian. Bardzo prawdopodobne jest, że to samo spotka starcie Pogoni Szczecin z Legią Warszawa zaplanowane także na 27 sierpnia. Ekstraklasa celowo w 6. kolejce zestawiła ze sobą pucharowiczów, aby można było rozegrać te mecze w terminie wrześniowym, przeznaczonym na I rundę Pucharu Polski, w której owi pucharowicze udziału jeszcze nie biorą.
Co z meczami Lech - Jagiellonia, Korona - Raków, Śląsk - Pogoń i Cracovia - Legia? Te mecze zostaną rozegrane najwcześniej w grudniu (a być może i w lutym), o ile któryś z wymienionych pucharowiczów po prostu nie odpadnie w eliminacjach i nie zwolnią mu się jesienne terminy w środku tygodnia.