• Link został skopiowany

Dzień, który przeszedł do historii. Premierowe zwycięstwo beniaminka w ekstraklasie [WIDEO]

Puszcza Niepołomice wygrała 1:0 ze Stalą Mielec w pierwszym domowym meczu w tym sezonie. Jedynego gola dla beniaminka zdobył Michał Walski. Mielczanie mają czego żałować, bowiem przez znaczną część meczu to właśnie oni przeważali na murawie. Z kolei dla niepołomiczan były to historyczne, pierwsze trzy punkty wywalczone w ekstraklasie!
Puszcza Niepołomice - Stal Mielec
Screen Canal+Sport

Poniedziałkowy mecz między Puszczą Niepołomice a Stalą Mielec kończył trzecią kolejkę ekstraklasy. Było to pierwsze domowe starcie beniaminka z Niepołomic w bieżących rozgrywkach. Przypomnijmy, że Puszcza swoje mecze w najwyższej klasie rozgrywkowej rozgrywa na stadionie przy ulicy Kałuży w Krakowie. Zarówno dla niepołomiczan, jak i mielczan była to okazja do zgarnięcia pierwszych trzech punktów w tym sezonie. Puszcza przegrała dwa ostatnie mecze, a Stal dwa zremisowała.

Zobacz wideo Włosi za mocni dla Polaków w finale uniwersjady

Koki Hinokio liderem Stali Mielec w pierwszej połowie. Zabrakło szczęścia

Początek meczu miał dość dziwny przebieg. Choć to Stal częściej utrzymywała się przy piłce, to Puszcza była bliższa stworzenia konkretnych sytuacji pod bramką Mateusza Kochalskiego. Aktywny był Mateusz Cholewiak, jednak nie przełożyło się to na celne strzały. 

Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.

Pierwsza groźna akcja Stali przyszła w 19. minucie. Koki Hinokio oddał mocny strzał i tylko słupek uratował gospodarzy przed utratą bramki. Pięć minut później Japończyk znów oddał mocne uderzenie i zmusił Kewina Komara do interwencji. 

W kolejnych minutach nie działo się zbyt wiele. Gra przypominała zwykłą kopaninę. Ostatnią konkretną akcję w pierwszej połowie stworzyli zawodnicy Stali. W 44. minucie Hinokio uderzył z woleja po świetnym zagraniu Kamila Pajnowskiego. Japończyk nie trafił w bramkę i na przerwę oba zespoły schodziły przy stanie 0:0.

Stal Mielec przeważała, ale to Puszcza Niepołomice zadała ostateczni cios

Po zmianie stron lepiej zaczęli goście. Już w pierwszej akcji po gwizdku Łukasz Gerstenstein mógł wyprowadzić zespół Kamila Kieresia na prowadzenie. Jego strzał był odrobinę niecelny. W kolejnych minutach Stal jednak zdominowała Puszczę, która nie potrafiła wyjść z własnej połowy.

Kiedy wydawało się, że Stal jest bliższa objęcia prowadzenia, Puszcza strzeliła pierwszego gola w meczu. Kewin Komar popisał się świetnym dalekim wykopem, a walkę o piłkę z Bertem Esselinkiem wygrał Kamil Zapolnik. Ten zagrał wzdłuż pola karnego, piłkę trącił bramkarz Stali, ale Michał Walski dobił ją i futbolówka wylądowała w siatce. Na zegarze była wówczas 65. minuta. Sędzia sprawdzał jeszcze, czy wszystko odbyło się zgodnie z przepisami, a po chwili wznowił mecz.

Stal pierwszy raz w tym sezonie była w tak niekorzystnym położeniu i na nieco ponad 20 minut przed końcem meczu przegrywała. Do końca meczu mielczanie nie zdołali już doprowadzić do wyrównania i przegrali pierwszy mecz w tym sezonie. A Puszcza? Puszcza dowiozła prowadzenie i wywalczyła pierwsze trzy punkty w ekstraklasie w swojej stuletniej historii.

Puszcza Niepołomice - Stal Mielec 1:0 (0:0)

65' Michał Walski

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: