Skandaliczne transparenty na meczu ekstraklasy. Klub reaguje

W trakcie Derbów Dolnego Śląska kibice Śląska Wrocław wywieszali antyukraińskie transparenty, nawiązujące m.in. do zbrodni na Wołyniu. Jak na te zachowania reaguje klub? Deklaruje bliską współpracę z Ekstraklasa SA i PZPN-em. - Klub jako organizator zawodów nie posiadał wiedzy o białych transparentach, które pojawiły się na trybunach - przekazuje Śląsk w oświadczeniu, które trafiło do mediów.

Śląsk Wrocław miał szansę na wygranie Derbów Dolnego Śląska. Zespół prowadzony przez Jacka Magierę prowadził 1:0 z Zagłębiem Lubin po pierwszej połowie dzięki trafieniu Erika Exposito z rzutu karnego, ale finalnie przegrał 1:2. Po przerwie gole dla Zagłębia strzelali Dawid Kurminowski i Damjan Bohar. W trakcie spotkania doszło do sporego skandalu, bo kibice Śląska wywieszali na trybunach antyukraińskie transparenty. "Ukraińcy mordowali dzieci na Wołyniu", "80 lat haniebnego milczenia za nami. Wołyń '43" - to treść części z nich.

Zobacz wideo "FIFA" odchodzi do przeszłości. Powstało "EA Sports FC 24"

Na sprawę zareagowało m.in. stowarzyszenie "Nigdy Więcej". "Wzywamy władze piłkarskie (zarówno Ekstraklasę, jak i PZPN) do jednoznacznej i ostrej reakcji. Nie można akceptować wykorzystywania stadionów do ideologicznej nacjonalistycznej nagonki przeciw osobom pochodzenia ukraińskiego" - przekazuje organizacja w oświadczeniu. Tą sprawą 2 sierpnia ma zająć się Komisja Ligi.

Śląsk reaguje na antyukraińskie transparenty. "Możemy wnioskować o zakazy stadionowe"

Po czasie do sprawy odniósł się także Śląsk Wrocław, przekazując mediom stosowne oświadczenie. Klub poinformował, że nie wiedział o tym, jakie treści pojawią się na danych transparentach. "Klub jako organizator zawodów nie posiadał wiedzy o białych transparentach, które pojawiły się na trybunach. Zaznaczamy, że zawarte tam hasła nie są stanowiskiem klubu. Wygląd transparentów oraz ich mały rozmiar wskazują, że nie zostały wniesione na stadion w gotowej formie. Napisy mogły być wykonane już na terenie stadionu (np. w toalecie)" - przekazuje Śląsk (cytat za: wrocławskiefakty.pl).

Wrocławianie dodają, że mogą się ubiegać o zakazy stadionowe dla osób, które można zidentyfikować. "Analizowany jest materiał video z kamer zamieszczonych na obiekcie. Jako organizator możemy wnioskować o zakazy stadionowe dla tych osób, które uda się zidentyfikować. Na co dzień blisko współpracujemy zarówno z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, jak i Ekstraklasą SA, wspólnie pracując nad poprawą bezpieczeństwa i organizacji meczów na stadionach. Deklarujemy otwartość na współpracę i dialog, by wspólnie przeciwdziałać złym praktykom" - czytamy w oświadczeniu.

"Warto także zaznaczyć, że na meczu pojawiło się 17 tysięcy kibiców, którzy w przytłaczającej większości skupili się na dopingu swojej drużyny i w żaden sposób nie manifestowali swoich poglądów i opinii niezwiązanych z wydarzeniem sportowym. Stadion Tarczyński Arena jest bezpiecznym miejscem, na którym również podczas meczu z Zagłębiem czas spędziło wiele rodzin i dzieci" - podsumowuje Śląsk.

Śląsk rozpoczął nowy sezon od remisu 1:1 z Koroną Kielce. W kolejnej kolejce wrocławianie mieli zagrać z Pogonią Szczecin (6.08, godz. 15:00), ale wygląda na to, że to spotkanie będzie przełożone na prośbę pucharowicza. W związku z tym kolejnym rywalem Śląska będzie Stal Mielec (12.08, godz. 15:00).

Więcej o: