• Link został skopiowany

Białorusin poszedł na mecz Śląska. Ktoś usłyszał, jak rozmawia po rosyjsku. I się zaczęło

Śląsk Wrocław przegrał w sobotę mecz derbowy z Zagłębiem Lubin (1:2). Słaba postawa wrocławian w drugiej połowie nie była jednak głównym przedmiotem pomeczowych dyskusji. Te zdominowały wydarzenia z udziałem kibiców Śląska. Dzisiaj okazało się, że Konstantin - fan z Białorusi - został po meczu zaatakowany za mówienie po rosyjsku. Klub już zareagował.
Śląsk Wrocław
Fot. Tomasz Pietrzyk / Agencja Wyborcza.pl

Przypomnijmy, że wczoraj trakcie meczu doszło do wywieszenia przez kibiców Śląska transparentów atakujących Ukraińców. "Ukraińcy mordowali dzieci na Wołyniu", "80 lat haniebnego milczenia za nami. Wołyń '43" - to tylko niektóre z nich.

Zobacz wideo Sonny Kittel szczerze o reprezentacji Polski: Słyszałem, że Boniek...

Białorusin opowiedział, co go spotkało. "Wyrwał mój szalik"

Inną sytuację opisał na Twitterze użytkownik, który przedstawił się jako Konstantin. Białorusin przyznaje, że od dwóch lat mieszka w Polsce i regularnie chodzi na mecze Śląska Wrocław. Kupił też karnet i ogląda również inne spotkania polskiej ekstraklasy.

"Kocham piłkę nożną i jestem dumny z tego, że mogę mieszkać we Wrocławiu i chodzić na mecze Śląska. Kibicuję Śląskowi jak swojemu rodzinnemu klubowi" - pisze w jednej z wiadomości.

Miłość Konstantina do futbolu została jednak wystawiona wczoraj na ciężką próbę. Nie dlatego, że Śląsk przegrał prestiżowe spotkanie z Zagłębiem Lubin, ale przez to, co spotkało go już po zakończeniu spotkania.

"Po meczu szliśmy z kumplem na przystanek, i kibic Śląska, słysząc, że mówimy między sobą po rosyjsku, podszedł do nas i zapytał: 'Jesteście z Polski?' Po mojej odpowiedzi, że jesteśmy z Białorusi, wyrwał mój szalik Śląska i odszedł. Nie miałem zamiaru walczyć z tym panem. Doskonale rozumiałem jego motywy i nie mogłem rozwiązać tego problemu rozmowami. Na pewno uznał, że nie jestem godzien nosić szalika Śląska" - napisał Białorusin i zaapelował do Polaków, żeby nie oceniali ludzi tylko przez to, jakiego używają języka. 

Śląsk bije się w pierś. Dyrektor przeprosił

Na wpis niemal natychmiast zareagował klub, który podziękował za zakup karnetu oraz obiecał kibicowi nowy szalik. W dodatku za całe zdarzenie przeprosił Patryk Załęczny - dyrektor ds. komunikacji, marketingu i sprzedaży w Śląsku Wrocław.

"Szanowny Panie Konstantinie, mogę jedynie przeprosić za zaistniałą sytuację, która oczywiście nie powinna mieć miejsca. Zapraszam Pana do naszego klubu, po odbiór specjalnie przygotowanego szalika. Proszę o wiadomość prywatną, abyśmy mogli dograć szczegóły naszego spotkania" - napisał Załęczny.

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Po dwóch kolejkach nowego sezonu Śląsk ma na swoim koncie tylko jeden punkt. Do tej pory wrocławianie zremisowali z Koroną Kielce (1:1) i przegrali z Zagłębiem Lubin (1:2). W niedzielę 6 sierpnia zmierzą się z Pogonią Szczecin.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: