Oficjalnie: Lech potwierdza hitowy transfer. Wzmocnienie na kluczowej pozycji

Lech Poznań nie zwalnia tempa i po sprowadzeniu Gholizadeha sięgnął po następnego skrzydłowego z ligi belgijskiej. W Poznaniu już zameldował się Dino Hotić - były klubowy kolega Radosława Majeckiego z Cercle Brugge.

Lech Poznań po tym, jak sprzedał Michała Skórasia do Club Brugge za 6 mln euro, musiał znaleźć godnego następcę. W jego miejsce przyszło aż dwóch nowych skrzydłowych. Najwyraźniej poznaniacy upodobali sobie kierunek belgijski. Najpierw w poniedziałek poinformowali o pozyskaniu reprezentanta Iranu Alego Gholizadeha z Charleroi. W środę dołączył do niego Dino Hotić, który ostatni sezon spędzi w Cercle Brugge.

Zobacz wideo Lewandowski: Ciężko coś powiedzieć, bo to jest niewiarygodne

O ile Gholizadeh kosztował Lecha aż 1,80 mln euro, o tyle Hotić przyszedł za darmo jako wolny agent. Pod koniec czerwca wygasła jego umowa z belgijskim klubem, w którym spędził ostatnie dwa i pół roku. Z Lechem podpisał trzyletni kontrakt. - Przychodzi do nas kolejny zawodnik przygotowany do podjęcia rywalizacji z naszymi skrzydłowymi. Jest to piłkarz, który ma doskonale ułożoną lewą nogę, świetnie wykonuje stałe fragmenty gry, dobrze gra na małej przestrzeni. Dino jest piłkarzem idealnie pasującym do naszego sposobu grania – stwierdził dyrektor sportowy Lecha Poznań, Tomasz Rząsa, cytowany przez oficjalną stronę internetową klubu.

Urodzony w słoweńskiej Lublanie czterokrotny reprezentant Bośni i Hercegowiny zazwyczaj gra po prawej stronie boiska. Jest niewysoki. Mierzy tylko 168 cm. W minionym sezonie strzelił pięć goli i zaliczył dwie asysty w 42 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach. Portal Transfermarkt.de wycenia jego wartość na 1,5 mln euro. - Moimi mocnymi stronami są z pewnością lewa noga oraz dobry przegląd pola. Na boisku postaram się pokazać z jak najlepszej strony. Wiem, że Lech Poznań to duży klub. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę do niego dołączyć, chcę pomóc zespołowi zdobyć wszystkie możliwe trofea - mówił sam o sobie Dino Hotić.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Poza Hoticiem i Gholizadehem do Poznania przybyło jeszcze dwóch zagranicznych piłkarzy - obrońcy Elias Andersson z Djurgardens oraz Miha Blazic z Angers. Z ich pomocą Lech będzie walczył o awans do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Pierwszy mecz eliminacyjny odbędzie się 27 lipca w Poznaniu z litewskim Żalgirisem Kowno.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.