Po sześciu latach rozbratu Ruch Chorzów powraca do ekstraklasy. Piłkarze Jarosława Skrobacza do ostatniej kolejki walczyli o bezpośredni awans. Ostatecznie o zaledwie punkt wyprzedzili Bruk-Bet Termalicę Nieciecza, zajęli drugie miejsce w tabeli i mogli świętować sukces. Ich przerwa nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ już w środę rozpoczęli przygotowania do nadchodzących rozgrywek.
Kilkadziesiąt godzin temu na oficjalnej stronie internetowej klubu podano informację, że były już napastnik Znicza Pruszków Maciej Firlej związał się z Ruchem roczną umową z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy.
- Jestem bardzo zadowolony, że trafiłem do tak wielkiego klubu z taką historią. Marzeniem zawodnika jest gra w ekstraklasie. Ja dzisiaj tę szansę otrzymuję i zrobię wszystko, by ją wykorzystać i swoją grą dać kibicom wiele radości - zakomunikował.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
26-latek od kilku dobrych lat regularnie zmieniał pracodawcę. Kiedy w lutym 2018 roku podpisywał kontrakt z Koroną Kielce, wiązano z nim bardzo duże nadzieje. Furory jednak nie zrobił, a więcej czasu spędził na wypożyczeniach. Później reprezentował jeszcze barwy Motoru Lublin oraz właśnie Znicza Pruszków. Dopiero w ubiegłym sezonie pokazał, na co go stać, ponieważ w 34 meczach strzelił 21 goli w rozgrywkach II ligi i znacząco przyczynił się do awansu Znicza na zaplecze ekstraklasy.
Firlej nie musi być ostatnim wzmocnieniem zespołu z Chorzowa. Jak poinformował we wtorek dziennikarz Karol Bugajski, Filip Starzyński i Mateusz Bartolewski są bardzo blisko podpisania kontraktów z klubem. Ruch rozpocznie rozgrywki ekstraklasy już za nieco ponad cztery tygodnie, kiedy w pierwszej kolejce zmierzy się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!