Raków Częstochowa w tym sezonie nie miał sobie równych na boiskach ekstraklasy. Zespół Marka Papszuna wywalczył pierwsze, historyczne, mistrzostwo Polski dla Częstochowy. Jednym z liderów Rakowa był Ivi Lopez, który zdobył łącznie 14 bramek we wszystkich rozgrywkach.
Hiszpan trafił do Częstochowy w 2020 roku i bardzo szybko się zaaklimatyzował w Polsce. Sam piłkarz na każdym kroku podkreśla, że czuje się tutaj bardzo dobrze. - Gdyby to zależało ode mnie, zostałbym tu na wiele, wiele lat - przyznał w rozmowie z Sebastianem Staszewskim na kanale "Po Gwizdku". Jego obecna umowa z klubem jest ważna do końca czerwca 2026 roku.
- W Rakowie ludzie świetnie mnie traktują i robię wszystko, aby się im odwdzięczyć. Gram tu od trzech lat i sięgnęliśmy po pięć trofeów - takiej serii Raków jeszcze nie miał. To związek, z którego obie strony się cieszą. Raków dobrze mnie traktuje, ja klub też - dodał.
Lopez został także zapytany o to, czy przyjąłby ofertę z Legii Warszawa. - Nie mogę ci powiedzieć, że nie, ale tak jak mówiłem: jestem bardzo wdzięczny Rakowowi - przyznał. - Raków dał mi szansę, abym znów mógł cieszyć się futbolem - zaznaczył.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Na chwilę obecną piłkarz nie chce myśleć o zmianie klubu. - Nie widzę siebie w żadnym innym klubie. Nie jestem w stanie przewidzieć przyszłości, ale podkreślę to: nie widzę siebie w innych barwach, tym bardziej w Polsce - dodał.
Ivi Lopez rozegrał łącznie 113 spotkań w barwach Rakowa Częstochowa. Zdobył w nich 49 bramek i zanotował 40 asyst. Rok temu został królem strzelców ekstraklasy oraz piłkarzem roku 2022.