Autokar klubu z Ekstraklasy wiózł ludzi na marsz opozycji. Teraz muszą się tłumaczyć przed kibicami

W niedzielę 4 czerwca odbył się marsz w Warszawie, w którym według organizatorów udział wzięło ponad pół miliona osób. Wśród nich znaleźli się ludzie z całej Polski w tym z Gliwic. Okazało się, że część z nich przewiózł autokar tamtejszego Piasta. Kibice szybko zareagowali i domagali się wyjaśnień.

W Warszawie odbył się Marsz 4 czerwca przeciwko obecnie rządzącej partii. Organizatorami byli liderzy opozycji. Do stolicy naszego kraju zjeżdżali ludzie z całej Polski. Posłanka PO Marta Globik opublikowała na Twitterze wideo, na którym dała znać, że rusza do Warszawy z Gliwic. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że uczestników marszu przewoził autokar Piasta Gliwice. 

Zobacz wideo Pobili go na meczu B-klasy. "Siła ataku była na tyle duża, że odleciałem kawałek"

Szybka reakcja Piasta Gliwice. Klub wydał oświadczenie

Część kibiców była bardzo zaskoczona, widząc na nagraniu pojazd z herbem klubu i oczekiwali wyjaśnień. Piast nie zwlekał i jeszcze tego samego dnia wydał w tej sprawie oświadczenie. "Sport jest i powinien być poza polityką. Gliwicki Klub Sportowy PIAST SA nie jest właścicielem autokaru, a jedynie wynajmuje go na klubowe przejazdy pierwszej drużyny. Wszystkie inne są przewozami komercyjnymi, poza umową z Piastem" - czytamy. 

Oświadczenie nie spodobało się kibicom, którzy licznie skomentowali wpis. "To pożyczcie może autokar od jakiegoś Górnika Zabrze albo co, skoro Wam nie robi różnicy kto jeździ autobusem z Waszym herbem" - napisał jeden z nich. Inni z kolei wytknęli, że klub odcina się od polityki, mimo że jest w rękach miasta. 

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl 

Piast Gliwice ma za sobą udany sezon. Rozgrywki zakończył na piątym miejscu z dorobkiem 53 punktów. W ostatniej kolejce ekstraklasy drużyna zmierzyła się z Lechią Gdańsk. W drugiej połowie nieoczekiwanie przegrywała 0:1, ale spotkanie zostało nagle przerwane przez pseudokibiców rywala, którzy wrzucili na murawę race. W związku z tym Lechia została ukarana walkowerem, zakazem wyjazdowym na okres siedmiu miesięcy i grzywną w wysokości 100 tysięcy złotych. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.