Lechia Gdańsk po 15 latach spadła z ekstraklasy i zmaga się z ogromnymi problemami finansowo-organizacyjnymi. Zawodnicy, członkowie sztabu, a nawet pracownicy szeregowi nie otrzymują swoich wypłat na czas. Ponadto wciąż nie wiadomo, kto zostanie w Gdańsku po spadku do pierwszej ligi. Obecnie nie ma nawet trenera. Kontrakt Davida Badii nie został bowiem przedłużony.
W ostatnich dniach gdański klub podjął nawet decyzję o zrobieniu przysłowiowego "Klubu Kokosa". Piłkarze, którzy nie zgodzili się na rezygnację z wynagrodzeń, musieli zostać w klubie i trenować i uczestniczyć w aktywnościach medialnych. W tej grupie jest m.in. Ilkay Durmus, który chce odejść z Lechii. Według naszych informacji opuścić Trójmiasto chce także kilku innych zawodników.
Wracając jednak do Durmusa, portal Meczyki.pl przekazał, że w ostatnich dniach do klubu wpłynęła oferta za tego zawodnika od Zagłębia Lubin. Gdańszczanie ją jednak odrzucili, najprawdopodobniej dlatego, że była ona za niska. Spadkowicz czeka jednak na kolejne oferty i wznowienie negocjacji.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Podczas ostatniej konferencji prasowej podsumowującej sezon dyrektor sportowy gdańskiego klubu Łukasz Smolarow zaznaczył, że trwają rozmowy z zawodnikami mającymi ważne kontrakty z Lechią ws. ich przyszłości. - Odbyła się runda rozmów z zawodnikami bieżącego składu, ale to nie są proste sprawy. Wiadomo, że są dwie strony i to nie jest tak, że to, co klub zdecyduje, to to będzie miał. Klub musi prowadzić dialog, rozmowę. Jednocześnie jedna sytuacja pociąga za sobą drugą, bo jeśli jeden zawodnik zostanie, to inny na przykład odejdzie - przekazał.
Ilkay Durmus w tym sezonie rozegrał 31 spotkań w barwach Lechii. Zdobył dwie bramki i zanotował trzy asysty. Niedawno przedłużył z Lechią umowę, jednak jak słyszymy, stało się tak, bo wierzył w utrzymanie w ekstraklasie.