Lechia Gdańsk już jakiś czas temu pożegnała się z szansami na utrzymanie i po 15 latach spadła z ekstraklasy. Klub z Pomorza dalej miał jednak okazję na godne pożegnanie się przed meczami w I lidze. W ostatniej, 34. kolejce Lechia grała na wyjeździe z Piastem Gliwice, który również nie grał o nic specjalnego, będąc bez szans na miejsce premiujące grą w europejskich pucharach.
W mało porywającym spotkaniu Lechia Gdańsk prowadziła 1:0 po golu Marco Terrazzino w 30. minucie spotkania. Tym samym wydawało się, że wygraną gdańszczanie pożegnają się z ekstraklasą.
Inny plan jednak mieli kibice tego klubu, którzy wybrali się na wyjazdowe spotkanie do Gliwic. Zaczęli rzucać race na murawę, intonując: "Zrobiliście w klubie chlew, teraz macie trybun gniew". W ten sposób fani chcieli dać znać, co sądzą o władzach i zawodnikach klubu, którzy doprowadzili do spadku poprzez fatalne decyzje personalne oraz grę na boisku.
"Piłkarze odesłani do szatni" - poinformowała w trakcie drugiej połowy Karolina Jaskulska ze Sport.pl. Chwilę później ogłoszona została decyzja, że z powodu działań kibiców Lechii i trzykrotnego przerwania meczu została podjęta decyzja o walkowerze na rzecz Piasta Gliwice.
Tym samym po fatalnym sezonie Lechia Gdańsk żegna się z ekstraklasą walkowerem, na 17. miejscu w tabeli i z problemami finansowymi na karku. "Żegnamy się z ekstraklasą walkowerem dla rywala. Dodatkowo klub zapłaci karę za niewypełnienie limitu minut młodzieżowców" - poinformował Tomasz Hatta z portalu igol.pl. A ile zabrakło do wypełnienia limitu minut? Okazuje się, że "tylko" dogrania meczu z Piastem do końca.
A ile taka kara może wynieść? Od 500 tysięcy do trzech milionów złotych.