Nieprawdopodobne. Drugi gol z połowy w jednym dniu w Ekstraklasie. Legia w szoku [WIDEO]

Starcie spadkowicza z wicemistrzem nie zwiastowało wielu emocji. Te przyszły jednak najpierw podczas pożegnania kończącego karierę Flavio Paixao, a następnie w samej końcówce, po fantastycznym uderzeniu Macieja Gajosa. Lechia Gdańsk z przytupem opuszcza ekstraklasę.

Oba kluby nie miały już szczególnie o co grać. Legia Warszawa z pięciopunktową przewagą nad trzecim Lechem jest pewna wicemistrzostwa, natomiast Lechia Gdańsk nie uchroni się już przed spadkiem. Wydarzeniem całego meczu było pożegnanie Flavio Paixao, który w Trójmieście spędził ostatnie siedem lat.

Zobacz wideo Powrót Króla! Tak powitany został Messi na treningu PSG

Mecz symboliczny. Lechia żegna się z ekstraklasą i Flavio Paixao

Pierwsza groźna akcja meczu miała miejsce w dziewiątej minucie. Wtedy Josue próbował swoich sił z dystansu, a piłka niemalże otarła się o słupek. Minutę później zagrozić bramce Lechii chciał również Ernest Muci. Albańczyk z ostrego kąta oddał strzał na bramkę Dusana Kuciaka, jednak skutecznie interweniował Słowak. Zawodnicy Kosty Runjaicia kontynuowali swoje natarcie, gdy w 14. minucie po świetnej dwójkowej akcji Muciego i Rosołka ten drugi oddał strzał na dalszy słupek. Centymetry dzieliły Polaka przed wpisaniem się na listę strzelców. 

W 43. minucie szansę na swojego ostatniego gola w polskiej lidze miał Flavio Paixao, który z piątego metra głową uderzył na bramkę Legii. Piłka jednak przeleciała tuż nad poprzeczką. Chwilę po tej akcji, w doliczonym czasie gry pierwszej części spotkania Portugalczyk został zmieniony za Marco Terrazzino. Piłkarz ze łzami w oczach pożegnał się z kolegami z drużyny i arbitrem Szymonem Marciniakiem, od którego na pamiątkę otrzymał sędziowskie kartki. Ładnym gestem wykazali się zawodnicy Legii Warszawa, którzy razem z rywalami ustawili się do szpaleru, bijąc brawa kończącemu karierę Paixao.

W przerwie 37-latkowi poświęcona została oficjalna ceremonia. Portugalski napastnik dostał od władz klubu pamiątkową statuetkę ze swoją podobizną, a przez fanów został nagrodzony gromkimi brawami oraz skandowaniem jego nazwiska. Najskuteczniejszy obcokrajowiec w historii ekstraklasy ze łzami w oczach podziękował kibicom, a emocjonalną przemowę zakończył słowami "Kocham Was!". 

Fantastyczna bramka Gajosa. Lechia w wielkim stylu pokazała się w ostatnim domowym występie

W drugiej połowie Legia dalej próbowała otworzyć wynik spotkania. Bardzo aktywny w dzisiejszym meczu Ernest Muci w 58. minucie po podaniu Rosołka oddał groźny strzał z bliskiej odległości, jednak piłka trafiła prosto w Dusana Kuciaka.

Słowacki bramkarz w dzisiejszym meczu wykazywał się fantastyczną dyspozycją. W 61. minucie świetnie interweniował przy strzale Bartosza Slisza ze skraju pola karnego. Tylko dzięki Kuciakowi w meczu wciąż utrzymywał się remis. Niestety niedługo później doznał on kontuzji, w związku z czym musiał zostać zmieniony. Między słupki Lechii wbiegł Michał Buchalik.

Polak nie bronił gorzej od Kuciaka. W 88. minucie kolejną szansę miała dominująca w tym meczu Legia. Najpierw 34-latek zatrzymał uderzenie z dystansu Igora Strzałka, a sekundę później nie dał piłce trafić do bramki po dobitce Blaza Kramera. 

Z powodu dwóch przerw w grze przez zadymienie wywołane pirotechniką Szymon Marciniak do drugiej połowy doliczył aż osiem minut. Wtedy do głosu doszła w końcu Lechia. Najpierw rzutu wolnego zagrozić bramce Legii próbował Kałuziński, jednak trafił prosto w jej obrońcę, Lindsaya Rose'a. Niespodziewana szansa przyszła w 98. minucie, gdy fantastycznym uderzeniem z ponad połowy boiska popisał się Maciej Gajos. Pomocnik zauważył, jak daleko z bramki wyszedł Kacper Tobiasz i pokonał młodego bramkarza Legii dalekim lobem. Lechia żegna się z Ekstraklasą z przytupem.

Spotkanie z Legią było ostatnim meczem domowym Lechii w Ekstraklasie. Gdański klub w przyszłym sezonie będzie występował w pierwszej lidze, gdyż na kolejkę przed końcem sezonu znajduje się na 17. miejscu w tabeli z dorobkiem zaledwie 31 punktów. Gorsza jest tylko ostatnia Miedź Legnica z 22 punktami. Trzeciego spadkowicza poznamy już wkrótce. Na ten moment 16. jest Śląsk Wrocław z 35 punktami na koncie, a do 15. Wisły Płock brakuje mu dwóch punktów. Oba zespoły mają do rozegrania jeszcze dwa mecze. W niedzielę wrocławianie zmierzą się z Miedzią, natomiast Wisła podejmie Raków.

Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 1:0 (0:0)

Bramka: Maciej Gajos (90+8')

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.