W środę portal Meczyki.pl podał zaskakujące wieści. Zdaniem dziennikarzy Marek Papszun otrzymał ofertę od Cracovii. W klubie tym miałby zarabiać rekordową sumę. Ujawniono, że działacze są w stanie zaoferować mu aż 500 tysięcy złotych miesięcznie. Wówczas Papszun stałby się najlepiej zarabiającym trenerem w ekstraklasie.
Doniesienia te wywołały spore poruszenie. Reakcja Cracovii była błyskawiczna. Niedługo później prezes klubu Janusz Filipiak zdementował te informacje w rozmowie z portalem WP SportoweFakty. - Nie ma w tym krzty prawdy. W ogóle nie kontaktowaliśmy się z trenerem Markiem Papszunem. Nie zaproponowalibyśmy też takiej pensji żadnemu trenerowi - powiedział. Dziennikarze dodali, że prezes zareagował na te informacje śmiechem.
Marek Papszun po sezonie odejdzie z Rakowa i wciąż nieznana jest jego przyszłość. Niedawno łączony był z Olympiakosem Pireus i jak sam wyjawił, nie wyklucza pracy za granicą. - Na pewno rozważam wyjazd zagraniczny. Jeśli doszłoby do jakichś konkretów i byłby to projekt, który by mi odpowiadał, to znaczy widziałbym jakąś perspektywę, żeby osiągnąć wysokie cele sportowe, to na pewno tak - powiedział w "Magazynie Gol".
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Raków zapewnił sobie już mistrzostwo Polski i teraz skupia się na ostatnich meczach ligowych. W najbliższej kolejce zmierzy się z Wisłą Płock. Spotkanie odbędzie się 21 maja. Ostatnim ligowym rywalem drużyny z Częstochowy będzie Zagłębie Lubin. Starcie z tą ekipą zaplanowanej jest na 27 maja. Miejsce Papszuna na ławce trenerskiej Rakowa od nowego sezonu zajmie Dawid Szwarga.