• Link został skopiowany

Były reprezentant Polski przejechał się po nowym mistrzu. "Niewytłumaczalne"

Raków przegrał w niedzielę z Koroną 0:1, ale mimo to piłkarze Marka Papszuna sięgnęli po mistrzostwo Polski. Ich grę skomentował były reprezentant Polski Kamil Kosowski. - Nie widać tej radości. Zamiast tego jest marazm, jedno tempo, brak zaskoczeń taktycznych, urozmaicenia gry - powiedział.
Raków Częstochowa zdobył mistrzostwo Polski
Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl

Nie najlepiej wyglądają ostatnie tygodnie w Rakowie Częstochowa. Jeszcze w połowie marca piłkarze Marka Papszuna byli w niesamowitej formie, nie przegrali od pół roku. Aktualnie prezentują się dużo gorzej. Najpierw doznali bolesnej porażki w lidze z Legią (1:3), a następnie ulegli jej w finale Pucharu Polski. Gdyby tego było mało, to w niedzielę ponownie schodzili z boiska w roli przegranych.

Zobacz wideo "Sędzia wróg" - miniserial o patologiach w niższych ligach. Premiera 8 maja na Sport.pl

Były reprezentant Polski ostro wypowiedział się o Rakowie. Jedno słowo. "Marazm"

Spotkanie z Koroną miało być formalnością. Rzeczywistość okazała się brutalna. W 36. minucie rzut karny wykorzystał pomocnik kielczan Jakub Łukowski, a gospodarze nie oddali prowadzenia do końca. Piłkarze z Częstochowy próbowali, atakowali, ale bez efektu. W końcówce mogli doprowadzić do remisu, jednak w ostatnich sekundach koszmarne pudło zaliczył Fran Tudor.

Mimo że Raków nie zdobył nawet punktu, mógł świętować mistrzostwo. Legia przegrała z Pogonią 1:2 i zaprzepaściła szansę na tytuł. Trzeba przyznać, że dużo szczęścia mieli piłkarze Marka Papszuna, których grę skomentował były reprezentant Polski Kamil Kosowski.

"Dla mnie to niewytłumaczalne, że drużyna, która ma jeden mecz do zamknięcia sezonu, przyjeżdża do Kielc i nie pokazuje, że jest najlepszym zespołem w lidze, że zmierza po mistrzostwo. Nie widać tego u nich, nie widać tej radości. To nie jest pierwszy raz. Widzę to od kilku spotkań Rakowa. Zamiast tego jest marazm, jedno tempo, brak zaskoczeń taktycznych, urozmaicenia gry. To wygląda tak, jakby zespół Papszuna po raz piąty z rzędu zdobywał tytuł i się po prostu nudził" - napisał w komentarzu dla "Przeglądu Sportowego".

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

Kosowski zabrał również głos na temat kompromitującego strzału Tudora. "Rozumiem zmęczenie i dynamiczną sytuację, ale Tudora – przy całej sympatii do tego piłkarza, bo jest najlepszym zawodnikiem Rakowa w przekroju całego sezonu – po tym pudle nie można wytłumaczyć. Przecież on nie trafił do pustej bramki! To była sytuacja, która dałaby mistrzostwo Polski jego drużynie" - przekazał.

Raków zagra w następnej kolejce z Lechem Poznań. "Nie będzie miał komfortowej sytuacji"

Do końca rozgrywek ekstraklasy pozostały trzy kolejki. Raków ma 71 punktów na koncie, natomiast druga Legia 60 pkt. Piłkarze Marka Papszuna najbliższy mecz rozegrają w niedzielę 14 maja, kiedy zmierzą się z Lechem Poznań.

"Nie dość, że ta drużyna musiała czekać na Legię, to za tydzień zagra przeciwko Lechowi, a podczas spotkania z Koroną wykartkowało się czterech piłkarzy, więc Marek Papszun nie będzie miał komfortowej sytuacji" - podsumował Kosowski.

Więcej o: