We wtorek Legia Warszawa zmierzyła się z Rakowem Częstochowa w finale Pucharu Polski. W trakcie meczu piłkarze i członkowie sztabów szkoleniowych nie panowali nad emocjami i co jakiś czas na boisku dochodziło do starć i przepychanek. Po zakończeniu meczu o krok dalej poszedł Filip Mladenović. Obrońca Legii uderzył trzech piłkarzy Rakowa i został ukarany czerwoną kartką.
Zachowanie Mladenovicia wywołało spore poruszenie. Marek Papszun wprost powiedział, że wstydziłby się, gdyby miał takiego piłkarza w drużynie. Kosta Runjaić z kolei stwierdził, że Serb był prowokowany przez rywali. Głos w tej sprawie zabrał także Rafał Augustyniak. Zawodnik Legii zdecydowanie skrytykował postawę kolegi z drużyny.
- Jak wchodziłem do szatni, to widziałem, że była w tunelu jakaś awantura. Widziałem też filmiki, że Mladenović kogoś uderzył. Na pewno nie można się tak zachowywać. Trzeba się z klasą cieszyć, a nie takie rzeczy wyprawiać. Jedynie można przeprosić Raków. Nie wiem też, co działo się wcześniej, więc nie chcę tego więcej oceniać - powiedział po spotkaniu.
Mecz finałowy nie stał na najwyższym poziomie. Ekipa z Warszawy niemal cały czas grała w osłabieniu, po tym jak czerwoną kartkę obejrzał Yuri Ribeiro. Raków nie był jednak w stanie wykorzystać gry w przewadze i do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne. W nich lepsza okazała się Legia i wygrała 6:5.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Teraz obie drużyny mogą skupić się na ostatnich meczach ligowych. Raków zajmuje pozycję lidera z 11 punktami przewagi nad drugą Legią i jest już o krok od wywalczenia mistrzostwa Polski. Może je przypieczętować już w najbliższej kolejce. W niedzielę o godzinie 15:00 zmierzy się na wyjeździe z Koroną Kielce. Legia z kolei tego samego dnia o 17:30 zagra z Pogonią Szczecin.