• Link został skopiowany

Prezes Korony Kielce kontra trener Ojrzyński. Runda druga. Cios za cios

W programie Sport.pl LIVE były trener Korony Kielce Leszek Ojrzyński przyznał, że wciąż czeka na zaległe wypłaty. - Za luty złotówki nie dostałem - mówił. Te słowa dotarły do prezesa klubu Łukasza Jabłońskiego, który odpowiedział w oświadczeniu.
Leszek Ojrzyński, kandydat na trenera ŁKS.
Fot. Jakub Porzycki / Agencja Wyborcza.pl

Leszek Ojrzyński w Koronie pracował do października 2022 r. To on wprowadził klub ponownie do ekstraklasy po barażach, do których Korona dostała się z czwartego miejsca. Kielczanie najpierw pokonali 3:0 Odrę Opole, a w finale po emocjonującym meczu pokonali Chrobrego Głogów 3:2.

Zobacz wideo "Wyszedł Juergen Klopp i ciężko było odmówić"

Ojrzyński przypomniał o wypłatach. Jest reakcja prezesa Korony Kielce

W poniedziałek były trener Korony był gościem programu "Sport.pl LIVE", w którym Konrad Ferszter i Dominik Wardzichowski poruszyli z nim m.in. temat pracy w klubie. I jak się okazało, Ojrzyński oczekuje na mocno opóźnione wypłaty za wykonaną pracę. - Za luty jeszcze złotówki nie dostałem, a już mamy połowę kwietnia. Mam nadzieję, że to szybko nastąpi. Tak nie powinno być, powinniśmy się szanować do końca - przyznał trener, mając żal do Korony za takie traktowanie.

Słowa Ojrzyńskiego musiały dotrzeć do władz Korony. Dzień po programie odniósł się do nich prezes Łukasz Jabłoński. W oświadczeniu opublikowanym na Twitterze częściowo zaprzecza wersji trenera oraz opisuje słabą sytuację finansową klubu.

Jabłoński dementuje słowa Ojrzyńskiego. "Zrealizowałem przelew"

"Nieustannie powtarzam, że sytuacja finansowa Korony jest trudna, co oznacza, że nie mam nadwyżki w finansach, a wprost przeciwnie. Od listopada 2020 r. nie zalegałem i w dalszym ciągu nie zalegam z wypłatą wynagrodzenia dla pracowników, trenerów i piłkarzy. Nie ukrywam, że priorytetem w realizowaniu płatności są dla mnie obecni pracownicy, trenerzy i piłkarze. Wynagrodzenia wypłacamy z dołu. […] To oznacza, że np. wynagrodzenie za luty wypłacamy w marcu" - czytamy.

Następnie Jabłoński przeszedł stricte do sprawy Ojrzyńskiego: "Tak, potwierdzam, że wypłacam wynagrodzenie trenera Leszka Ojrzyńskiego z opóźnieniem. Nie robię tego złośliwie, tylko działam na tyle, na ile pozwala mi stan naszych finansów, uwzględniając priorytety, o których wspomniałem".

Następnie dementuje on wersję Ojrzyńskiego, jakoby ten miał nie dostać ani złotówki za luty. Prezes zaznacza, że jeszcze przed udzielonym wywiadem rozpoczął częściową spłatę długu wobec byłego szkoleniowca:

"Trener udzielił wywiadu 17 kwietnia 2023 r. późnym wieczorem. Szkoda, że nie wspomniał o tym, że 14 kwietnia 2023 r. zrealizowałem przelew na 1/3 jego wynagrodzenia, co oznacza, że mógł w swojej wypowiedzi minąć się z prawdą… Chyba że nie sprawdzał konta (ja, przed wypowiedzią zajrzałbym na swoje konto). Co do aspektów sportowych – pozwolę sobie na brak komentarza, z szacunku dla trenera Leszka Ojrzyńskiego, który niewątpliwie jest legendą Korony Kielce i bardzo bym chciał, żeby nią pozostał" - dodał prezes Korony.

Więcej podobnych treści przeczytasz na stronie Gazeta.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: