• Link został skopiowany

Wściekły Kuciak wypalił po porażce z Pogonią: Mam to gdzieś

- Co z tego, że my dobrze gramy. Mam to gdzieś. Ja chcę trzy punkty - denerwował się w Canal+ Duszan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk, która w 28. kolejce ekstraklasy przegrała u siebie z Pogonią Szczecin (0:1)
Dusan Kuciak nie wytrzymał po porażce z Pogonią
screen/Canal+ Sport

- Raz w życiu jest fajnie, raz w życiu jest gorzej. Teraz wasza sytuacja jest nie do pozazdroszczenia - zaczął rozmowę z Duszanem Kuciakiem po meczu Lechii Gdańsk z Pogonią Szczecin (0:1) reporter Canal+ Bartosz Ignacik. - Nie pamiętam, kiedy ostatnio u nas było fajnie - wzruszył od razu ramionami Kuciak.

Zobacz wideo "Polski Thomas Mueller". Lewandowski wreszcie będzie miał partnera

I dopiero po dłuższej pauzie kontynuował: - Mógłbym teraz przeklinać i mówić nie wiadomo co, ale po takim meczu aż mi brakuje słów. W piłce nożnej gra się na bramki. Po takich sytuacjach, jakich dzisiaj nie wykorzystaliśmy, nie wiem, co mam powiedzieć. Nie wiem, jak mam nas usprawiedliwić. To jest chore, jakie szanse my marnujemy. Wręcz niewytłumaczalne. Muszę się teraz powstrzymywać, bo to przekracza wszelkie granice - denerwował się bramkarz Lechii.

Kuciak wściekły po porażce z Pogonią. "O co my chcemy grać?"

- Nie mogę mieć pretensji do naszego zaangażowania czy walki, bo to było. Ale mam pretensje o to, że nie strzelamy goli. To już jest kolejny mecz, w którym nie zdobywamy bramki. O co my chcemy grać? - pytał Kuciak i znowu rozkładał ręce.

- No właśnie o to chciałem zapytać. To nareszcie był wasz dobry mecz. Tylko ta skuteczność - wtrącił Ignacik. - Ale dobry był też mecz ze Śląskiem (0:0). Prowadziliśmy grę, mieliśmy strzelać gole i nie strzelaliśmy. Z Pogonią to samo. Nie wiem, Dante Stipica obronił chyba dzisiaj cztery sytuacje. Ja już nie wiem, jakie lepsze okazje musimy stwarzać, by w końcu zdobyć bramkę. Co z tego, że my dobrze gramy. Mam to gdzieś. Ja chcę trzy punkty - denerwował się Kuciak.

Cztery mecze bez gola i bez zwycięstwa

Cztery mecze bez zwycięstwa (trzy porażki i jeden remis) i cztery bez strzelonego gola. To dorobek Lechii z ostatnich kolejek. Słowem: mizerny. Na pewno bardziej niż gra. Choćby w sobotnim meczu z Pogonią, kiedy Lechia paradoksalnie wcale nie wypadła źle. Stworzyła więcej okazji niż Pogoń, ale ostatecznie znowu nie strzeliła gola. A do tego jednego straciła - w 82. minucie, kiedy wypożyczony z Legii obrońca Joel Abu Hanna po rajdzie Kamila Grosickiego interweniował w polu karnym tak niefortunnie, że kopnął piłkę do własnej bramki.

Lechia jest przedostatnia. Ma 26 punktów, czyli o pięć mniej niż Zagłębie, które zajmuje 15., czyli bezpieczne miejsce w tabeli. By utrzymać się w ekstraklasie, zespół Davida Badii ma jeszcze sześć kolejek. Ale terminarz jest trudny, bo rywalami Lechii będą Cracovia, Raków, Zagłębie, Stal, Legia i Piast. - Cały czas gramy dalej. Jak będziemy prezentować się tak, jak z Pogonią i przy tym będziemy mądrzejsi, spokojniejsi, a przede wszystkim skuteczniejsi, wszystko jest możliwe. Ale z każdą kolejką niestety jest to też coraz trudniejsze do wykonania - podkreślił Kuciak.

W następnej kolejce Lechia zagra u siebie z Cracovią. Początek meczu w sobotę o 15.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: