Bramkarz pokazał Starzyńskiemu, gdzie ma strzelać karnego. Nie posłuchał i jest dramat [WIDEO]

13. w tabeli przed kolejką Zagłębie Lubin i 16. Górnik Zabrze walczą o utrzymanie w ekstraklasie, a w obecnej sytuacji każdy punkt jest dla nich na wagę złota. W bezpośrednim meczu obu tych ekip lepsi byli piłkarze Górnika, którzy wygrali 2:0. Złą passę kontynuuje Filip Starzyński, który nie wykorzystał czwartego z rzędu rzutu karnego.

Oba zespoły po ostatniej kolejce mogą czuć niedosyt, bowiem zarówno Zagłębie, jak i Górnik tydzień temu swoje mecze zremisowali. Zabrzanie po zdecydowanej przewadze nad Koroną osiągnęli rezultat 1:1, natomiast zespół Waldemara Fornalika jeden punkt wywiózł z Białegostoku, gdzie padł wynik 2:2 z Jagiellonią.

Zobacz wideo Na tym polega fenomen Lecha Poznań w Europie. "A w ekstraklasie bryndza"

Bezbarwna pierwsza połowa w Lubinie, choć oba zespoły walczą o utrzymanie w ekstraklasie

Po rozpoczęciu spotkania przez arbitra Krzysztofa Jakubika do ofensywy przeszli od razu zawodnicy Zagłębia Lubin, próbując środkową strefą boiska przedostać się pod bramkę gości atakiem pozycyjnym. W 12. minucie do głosu w końcu doszli piłkarze Górnika. Z lewej strony pola karnego piłkę wywalczył Okunuki, który ładne uwolnił się od nacierającego obrońcy Zagłębia i wyłożył piłkę na 16. metr do Daniego Pacheco. Strzał Hiszpana został jednak zablokowany. Chwilę po tym groźną akcją odpowiedzieli gospodarze. Niekryty Łukasz Łakomy w 15. minucie dostał podanie na przedpole i oddał groźny strzał na bramkę Górnika. Dobrą interwencją wykazał się jednak Daniel Bielica.

Do bardzo groźnej dla Górnika sytuacji doszło w 31. minucie, gdy po rzucie wolnym piłka trafiła w poprzeczkę. Na szczęście dla gospodarzy, na tym akcja się zakończyła. W 33. minucie spotkania fantastyczną okazję na otwarcie wyniku miał Kacper Chodyna z Zagłębia Lubin, który ustawiony z lewej strony pola karnego po otrzymaniu piłki od Jakuba Świerczoka stanął sam na sam z bramkarzem, jednak ponownie na wysokości zadania stanął bramkarz gości. Trzy minuty później Bielica znów musiał interweniować, tym razem po uderzeniu Tomasza Pieńki. Zapracowany był dziś bramkarz Górnika.

Do końca pierwszej części spotkania nie wydarzyło się już nic szczególnego. Sędzia doliczył jedną minutę, po której piłkarze zeszli do szatni.

Górnik Zabrze wygrywa z Zagłębiem Lubin. Drużyna Waldemara Fornalika w strefie spadkowej

Druga połowa rozpoczęła się bez zmian w obu drużynach i niedługo po wznowieniu meczu kibice doczekali się pierwszego trafienia. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Erik Janża, a do piłki dopadł Szwed Erik Bergstrom, który głową skierował piłkę do bramki Zagłębia Lubin. Górnik wyszedł na prowadzenie. Cztery minuty później piłkarze Jana Urbana mieli szansę na szybkie podwyższenie wyniku, gdy ładnym balansem ciała w pole karne wszedł Paweł Olkowski, pokonując po drodze dwóch rywali. Prostopadłym podaniem wyłożył piłkę do Daisuke Yokoty, a ten oddał ją Piotra Krawczyka. Strzał Polaka został jednak zablokowany.

Przez chwilę drugiego gola świętowali kibice Górnika, gdy w 62. minucie Dani Pacheco posłał piłkę po ziemi w stronę Piotra Krawczyka, który gubiąc obrońców, wyszedł na sytuację sam na sam. 28-latek ładnie wykończył akcję przelobowując bramkarza, jednak gol nie został uznany - napastnik był na pozycji spalonej.

W 63. minucie na placu gry zameldował się piłkarz Zagłębia, Arkadiusz Woźniak, a dwie minuty później wywalczył dla swojej drużyny rzut karny. Piłkarz znalazł się w obrębie szesnastki, gdzie został sfaulowany przez Piotra Krawczyka. Sędzia Jakubik od razu wskazał na "wapno", a do piłki podszedł Filip Starzyński. Pomocnik gospodarzy nie wykorzystał rzutu karnego, gdyż już kolejny raz z fantastycznej strony pokazał się Daniel Bielica, broniąc niski strzał Starzyńskiego. To już kolejny raz, gdy 31-latek nie wykorzystuje szansy z 11. metra. Jak podał portal statystyczny "EkstraStats", Starzyński nie wykorzystał trzech z czterech ostatnich rzutów karnych w lidze. By frustracja strzelca była jeszcze większa, Bielica pokazał mu przed strzałem róg, w który ma strzelać. Starzyński nie posłuchał i strzelił w róg, w który rzucił się bramkarz.

Do końca spotkania gospodarze próbowali jeszcze zagrozić bramce Górnika, lecz bez większych sukcesów. Obrońcy zespołu z Zabrza nie pozwalali rywalom na zbliżenie się do swojego pola karnego. W ostatniej akcji meczu szansę z rzutu rożnego mieli piłkarze z Lubina. Wesprzeć kolegów przy tym stałym fragmencie postanowił bramkarz gospodarzy, Sokratis Dioudis, wbiegając w pole karne Górnika. Po nieudanym dośrodkowaniu z narożnika piłkę przechwycili goście i wykorzystali to, że Grek nie zdążył wrócić między słupki. Daniel Pacheco przebiegł z piłką 10 metrów, a następnie z własnej połowy uderzył na pustą bramkę i w 100. minucie spotkania podwyższa prowadzenie swojej drużyny na 2:0. 

Więcej podobnych treści przeczytasz na stronie Gazeta.pl

Po tym spotkaniu i zwycięstwie Górnika zabrzanie mogą choć przez chwilę odetchnąć z ulgą. Zespół Jana Urbana tą wygraną wychodzi ze strefy spadkowej i awansuje na 13. miejsce w tabeli, zamieniając się z Zagłębiem, które po dzisiejszej porażce zajmuje 16. lokatę.

Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze 0:2 (0:0)

Bramki: 51' Emil Bergstrom, 90+10' Daniel Pacheco

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.