Co za błąd w Ekstraklasie. Zmarnował karnego po karnym. Lechia bliżej spadku [WIDEO]

Jagiellonia Białystok pokonała 1:0 Lechię Gdańsk. Zwycięską bramkę w końcówce meczu zdobył Taras Romanczuk. Taki wynik jeszcze bardziej skomplikował sytuację Lechii, która musi drżeć o utrzymanie w ekstraklasie.

Sytuacja Lechii Gdańsk w tym sezonie jest nie do pozazdroszczenia. Drużyna Davida Badii jest uwikłana w walkę o utrzymanie i do tego nie spisuje się ostatnio najlepiej. W pięciu ostatnich meczach zdobyła jedynie cztery punkty. Aby mieć nadzieję na pozostanie w elicie, koniecznie musiała pokonać Jagiellonię Białystok, która również nie jest jeszcze pewna gry w ekstraklasie w przyszłym sezonie. Spotkanie odbyło się w poniedziałek o godzinie 15:00 w Białymstoku. 

Zobacz wideo Po wygranej z ZSRR "Przegląd" ukazał się z poślizgiem

Bezbramkowy remis do przerwy. Co za błąd Imaza

Od początku meczu lepiej prezentowali się gospodarze, którzy częściej utrzymywali się przy piłce i kreowali więcej sytuacji. Większość z nich nie była jednak groźna. Stojący między słupkami Lechii Dusan Kuciak musiał się wykazać dopiero w 36. minucie, gdy obronił strzał Tarasa Romanczuka z pola karnego. Aż do 44. minuty w tym spotkaniu nie wydarzyło się nic szczególnego. Wtedy sędzia podyktował rzut karny dla Jagiellonii za zagranie piłki ręką przez Mario Maloce. 

Lech Poznań staje na drodze miliardera. Lech Poznań staje na drodze miliardera. "Ten mecz może być pułapką"

Do piłki podszedł Jesus Imaz. Hiszpan nie oddał najlepszego strzału, a Dusan Kuciak popisał się świetną obroną. Okazało się jednak, że bramkarz Lechii opuścił linię bramkową i sędzia nakazał powtórzyć "jedenastkę". Do jej wykonania ponownie podszedł Imaz i tym razem spisał się jeszcze gorzej. Oddał fatalny strzał podcinką w środek bramki, z którym bez problemu poradził sobie Kuciak. Ostatecznie po pierwszej połowie utrzymał się bezbramkowy remis. 

Jagiellonia podzieliła się punktami z Lechią 

W drugiej części spotkanie się wyrównało, ale żadna z drużyn nie była w stanie przeprowadzić groźnej akcji. Najbliżej objęcia prowadzenia była Lechia Gdańsk. Bassekou Diabate popisał się indywidualną akcją i wbiegł w pole karne. Dograł piłkę wzdłuż bramki, ale żaden z jego kolegów z drużyny nie zdołał dostawić nogi. Później obie ekipy były bardzo nieskuteczne, w efekcie w drugie połowie żaden z bramkarzy nie był jeszcze zmuszony do interwencji.

Seweryn Kiełpin Były ekstraklasowicz spełnia się w nowej roli. Jest gwiazdą. Śledzą go miliony

W 84. minucie kibice zgromadzeni na trybunach wreszcie doczekali się pierwszego gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do siatki po strzale głową wpakował Taras Romanczuk. Ostatecznie wynik do końca meczu już się nie zmienił i Jagiellonia pokonała Lechię 1:0. 

Jagiellonia Białystok 1:0 Lechia Gdańsk 

Strzelcy: Taras Romanczuk (84')

Taki wynik jeszcze bardziej skomplikował sytuację Lechii. Drużyna z Gdańska po 27 kolejkach zajmuje 17. miejsce w tabeli. Do miejsc gwarantujących utrzymanie traci pięć punktów. Jagiellonia Białystok z kolei plasuje się na 12. pozycji i ma na koncie 33 punkty, o cztery więcej niż otwierający strefę spadkową Górnik Zabrze. 

Więcej o: