Piłkarz się zapomniał. Może zdobyć mistrza z Rakowem, ale świętował w szatni Legii

Walerian Gwilia to postać znana wszystkim fanom Ekstraklasy. Jeszcze niedawno był zawodnikiem Rakowa Częstochowa, z którym rozstał się z końcem stycznia tego roku, a w sobotę świętował jego porażkę z Legią Warszawa. I to z pozostałymi piłkarzami warszawskiej drużyny. "Ekstraklasowa moda na sukces" - czytamy na Twitterze.

W sobotę 1 kwietnia odbył się absolutny hit Ekstraklasy. Lider, Raków Częstochowa, zmierzył się z drugą tabeli Legią Warszawa. Ostatecznie to stołeczna drużyna wyszła z tego pojedynku zwycięsko, wygrywając 3:1 i zmniejszyła swoją stratę do Rakowa, która w tym momencie wynosi już tylko sześć punktów. Do końca sezonu zostało jeszcze osiem kolejek, co oznacza, że walka o mistrzostwo Polski jest wciąż otwarta. 

Zobacz wideo Na tym polega fenomen Lecha Poznań w Europie. "A w ekstraklasie bryndza"

Gwilia może zostać mistrzem Polski z Rakowem. Jednocześnie świętował porażkę częstochowian

Kibice Legii Warszawa bardzo dobrze znają Waleriana Gwilię, który w lipcu 2019 roku przyszedł do klubu z Górnika Zabrze. W barwach warszawskiej drużyny grał przez dwa lata i zdobył z nią dwa mistrzostwa Polski. W 2021 roku przeniósł się do Rakowa Częstochowa, którego piłkarzem był do 30 stycznia bieżącego roku. Wystąpił w jednym spotkaniu Ekstraklasy. W związku z tym, jeśli podopieczni Marka Papszuna zdobędą w tym sezonie mistrzostwo, Gwilia formalnie również zdobędzie tytuł. 

Pod koniec marca Piotr Kamieniecki z "TVP Sport" informował, że 28-latek trenuje razem z drużyną Legii Warszawa, na co zgodę wyraził jej szkoleniowiec, Kosta Runjaić. Wszystko po to, aby Gruzin mógł wrócić do formy po wielu urazach, które męczyły Gwilię pod koniec jego półtorarocznego pobytu w Rakowie i przez które ostatecznie odszedł z częstochowskiego klubu.

Gdyby powrót okazał się realny przed końcem sezonu, Gwilia mógłby świętować tytuł mistrzowski też z Legią, jeśli to ona w ostatnich meczach okaże się lepsza od Rakowa. Plotki na temat jego przyszłości podgrzał on sam, pokazując się w szatni warszawskiego klubu po sobotnim starciu z częstochowianami.

"Ekstraklasowa moda na sukces. Vako Gwilia, piłkarz jak na razie bez klubu, świętował w szatni Legii wygraną nad Rakowem, z którym może zostać w tym sezonie mistrzem Polski" - tak skomentował to dziennikarz Canal+Sport, Mateusz Rokuszewski. 

Nie wiadomo na razie, czy wspólne treningi z drużyną Legii mogą być zapowiedzią transferu i powrotu do Warszawy, choć takie spekulacje pojawiają się coraz częściej i możliwe, że niedługo ponownie Walerian Gwilia będzie występował przy Łazienkowskiej.

Więcej podobnych treści przeczytasz na stronie Gazeta.pl

Więcej o: