W niedzielę o godzinie 17:30 rozpoczęło się spotkanie Lecha Poznań z Pogonią Szczecin. Mecz zapowiadał się niezwykle emocjonująco, ponieważ było to starcie sąsiadujących ze sobą w tabeli drużyn. Obie ekipy liczą na awans do europejskich pucharów, a zwycięstwo w tym meczu z pewnością przybliżyłoby jedną z nich do tego celu.
Spotkanie lepiej rozpoczął Lech Poznań, który objął prowadzenie w 26. minucie. Michał Skóraś dośrodkował w pole karne do Mikaela Ishaka, ale piłkę wybił jeden z obrońców Pogoni. Przejął ją Jesper Karlstrom, który oddał mocny strzał z dystansu. Bramkarz był kompletnie bezradny, a piłka po odbiciu od słupka wleciała do bramki.
W 40. minucie Lech mógł podwyższyć prowadzenie. Sędzia podyktował rzut karny dla mistrzów Polski po zagraniu ręką przez Kostasa Triantafyllopoulosa. Do piłki podszedł Mikael Ishak, ale jego strzał świetnie obronił Dante Stipica.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Lech mógł prowadzić 2:0, ale ostatecznie piłkarze zeszli do szatni przy wyniku 1:1. W doliczonym czasie gry doszło do sporej kontrowersji. Radosław Murawski zagrał piłkę ręką na skraju pola karnego. Sędzia po analizie VAR podyktował rzut karny dla Pogoni. Do piłki podszedł Kamil Grosicki, który sprytnym uderzeniem pokonał Filipa Bednarka.