Legia pokazała, co potrafi. Koncert z Rakowem. Najlepszy mecz

Legia Warszawa zachwyciła w hicie ekstraklasy, kompletnie neutralizując atuty Rakowa Częstochowa. Stołeczny klub wygrał 3:1 po golach Tomasa Pekharta, Rafała Augustyniaka i Pawła Wszołka. Jedyne trafienie dla lidera ekstraklasy zanotował Bartosz Nowak. Dzięki tej wygranej Legia zmniejszyła stratę do Rakowa do sześciu punktów.

W Warszawie obejrzeliśmy absolutny hit rundy wiosennej ekstraklasy. Zarówno stołeczna Legia, jak i Raków Częstochowa nie przegrały żadnego meczu w lidze od początku 2023 roku i rywalizują wyłącznie między sobą o mistrzostwo Polski. Podopieczni Kosty Runjaicia byli żądni rewanżu za porażkę 0:4 w rundzie jesiennej - wtedy gole dla Rakowa Częstochowa strzelali Ivi Lopez, Fabian Piasecki i Bartosz Nowak (dublet). Oba zespoły w tabeli przed hitem dzieliło dziewięć punktów, więc wygrana częstochowian znacznie by ich przybliżyła do mistrzostwa.

Zobacz wideo Minister sportu o zwolnieniach z wuefu. "To patologia. Powinno być odwrotnie"

Niemal wzorowa połowa w wykonaniu Legii. Dawno nikt tak nie dominował nad Rakowem

Trzeba było poczekać kilkanaście minut na to, by mecz zaczął się rozkręcać. Oba zespoły grały wysokim pressingiem, ale brakowało im strzałów. Legia grała na wysokiej intensywności i nie pozwalała Rakowowi na przejęcie inicjatywy, co ich bardzo zaskoczyło. Częstochowianie mogli prowadzić 1:0 od 15. minuty, ale uderzenie piłki głową ze strony Musiolika było zbyt lekkie. Z tego poszła akcja Legii, gdzie najpierw Pekhart trafił w słupek po podaniu Wszołka, a potem idealnie wykończył dośrodkowanie Muciego. Podopieczni Marka Papszuna starali się na to odpowiedzieć, ale byli neutralizowani przez rywali.

Z każdą kolejną minutą przewaga Legii zaczęła rosnąć. Były strzały ze strony Pekharta czy Muciego, na które Kovacević skutecznie reagował. Warszawianie imponowali w fazie przejściowej, co sprawiało Rakowowi sporo problemów. Drugi gol padł jednak po rzucie rożnym. Zaczęło się od krótkiego rozegrania i podania do Josue. Potem Portugalczyk wypatrzył Kapustkę i zagrał prostopadłe podanie, z którego później wyszła asysta do Augustyniaka. Częstochowianie byli kompletnie zaskoczeni. Do tego momentu można było powiedzieć, że zespół Kosty Runjaicia gra wręcz wzorowo.

Wystarczył moment nieuwagi, z którego wyszła akcja bramkowa Rakowa Częstochowa. Ivi Lopez dośrodkował piłkę w pole karne, a całą sytuację idealnie wykorzystał Bartosz Nowak. Lider ekstraklasy próbował wyrównać jeszcze w pierwszej połowie, ale jedna z akcji Lopeza nie została wykorzystana.

Raków mógł zostać podłączony do tlenu. Ale potem Legia była jak wybitny strateg

Marek Papszun zareagował błyskawicznie na grę swojej drużyny i wprowadził Gutkovskisa w miejsce Musiolika. Legia zdawała się kontrolować sytuację, ale nagle wpadła w problemy. Najpierw Piotr Lasyk podyktował rzut karny za faul Slisza na Papanikolaou, ale potem, po konsultacji z VAR, zmienił swoją decyzję. Potem pojawił się błąd przy rozpoczęciu akcji, natomiast bez konsekwencji dla stołecznego klubu. Raków zdawał się być coraz bardziej nabuzowany i przyciskał Legię, ale nagle dostał trzeciego gonga w meczu, konkretniej w 63. minucie.

Filip Mladenović holował piłkę w okolicach środka boiska, był bez krycia i posłał długie podanie w pole karne. Obrońcy Rakowa tak skupili się na kryciu Pekharta, że kompletnie zapomnieli o Wszołku. Wahadłowy Legii zaatakował piłkę głową i bez problemów pokonał Kovacevicia, dając ponownie drużynie dwubramkowe prowadzenie. Warszawianie szukali czwartego gola m.in. po dwójkowej akcji Josue z Mucim, natomiast Kovacević zareagował odpowiednio. Raków próbował się odgryźć, ale ostatecznie przegrał 1:3.

Legia Warszawa rozegrała najlepszy mecz w tym sezonie. Jej wygrana w hicie sprawia, że strata do prowadzącego Rakowa Częstochowa zmniejszyła się do sześciu punktów. Zatem walka o mistrzostwo Polski na osiem kolejek przed końcem sezonu wciąż jest otwarta. Warto dodać, że zespół prowadzony przez Marka Papszuna przegrał pierwszy mecz w ekstraklasie od 3 września zeszłego roku, gdy lepsza okazała się Cracovia (0:3). Legia jest jedyną niepokonaną drużyną w ekstraklasie w 2023 roku.

Więcej o: