Kapitalny gol piłkarza Warty. Ależ się zabawił. Lechia w coraz większych opałach [WIDEO]

Warta Poznań pokonała Lechię Gdańsk 2:0 w 25. kolejce Ekstraklasy. Gospodarze zdobyli kolejne cenne trzy punkty i zbliżyli się do czołówki ligowej tabeli. Gole w tym meczu zdobyli Stefan Savić oraz Kajetan Szmyt. Zwłaszcza bramka 20-latka zasługuje na uznanie, ponieważ w genialny sposób zabawił się on z obrońcami i bramkarzem, po czym skutecznie zakończył indywidualną akcję.

Warta przystępowała do spotkania z Lechią w roli wyraźnego faworyta. I mieli ku temu argumenty. Pomimo tego, że spotkania u siebie rozgrywają na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim, to nie przegrali tam ligowego meczu od września ubiegłego roku. Są w dodatku w czubie tabeli i bez presji rywalizują o jak najlepsze miejsce. Inaczej przed tym spotkaniem wyglądały nastroje w Gdańsku. Ostatnio rozbili co prawda Miedź Legnica 4:0, natomiast są na przedostatnim miejscu w lidze i nadal czekają na wyjazdowe zwycięstwo w rundzie wiosennej.

Zobacz wideo Lexy Chaplin rozbrajająco szczera: Czuję niedosyt

Warta Poznań pokonuje Lechię Gdańsk. Niesamowity popis Kajetana Szmyta

Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla gdańszczan. W 11. minucie dobre dośrodkowanie z lewej strony posłał Ilkay Durmus, jednak piłka po uderzeniu z pierwszej piłki Łukasza Zwolińskiego trafiła jedynie w słupek. Lechia próbowała atakować, ale cały czas brakowało jej konkretnych okazji. W 23. minucie dobry strzał oddał Jarosław Kubicki, natomiast na posterunku stał bramkarz Warty Adrian Lis.

Trzy minuty później to Warta objęła prowadzenie. Piłkę z okolic połowy boiska wycofał do Lisa jeden z obrońców. Bramkarz nie chciał ryzykować, dlatego po koźle bezpośrednio wyekspediował ją daleko od własnego pola karnego. Piłka trafiła do Zrelaka, który przytomnym zgraniem uruchomił Kajetana Szmyta. 20-latek przebiegł z futbolówką kilkadziesiąt metrów, po czym wpadł w pole karne, położył dwóch obrońców oraz Dusana Kuciaka i trafił do siatki. Do przerwy nic więcej już się nie wydarzyło i do szatni piłkarze Warty schodzili z wynikiem 1:0.

Od początku drugiej połowy Lechia wiedziała, że musi ruszyć do ofensywy. Cały czas nie było jednak sytuacji bramkowych. W 50. minucie szczęścia spróbował Durmus, ale jego strzał nie był w stanie pokonać Lisa. Trener Kaczmarek nie zamierzał bezczynnie przyglądać się temu, co się dzieje na boisku i posłał na plac gry trójkę ofensywnie usposobionych piłkarzy: Kevina Friesenbichlera, Macieja Gajosa i Flavio Paixao.

Warta grała rozsądnie, nie dając piłkarzom Lechii zbyt dużo okazji do zdobycia gola, natomiast sama bez skrupułów wykorzystała szybki kontratak. W 81. minucie rozpoczął go wprowadzony tuż po przerwie Maciej Żurawski. Wprowadził piłkę na połowę przeciwnika i zagrał przed pole karne do Stefana Savicia. Ten wbiegł z nią w pole karne, przedryblował rywala i z okolic czternastego metra oddał precyzyjny strzał w krótki róg bramki. Wynik nie uległ już zmianie, a gospodarze mogli cieszyć się z 11. zwycięstwa w tym sezonie.

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

Dzięki niedzielnej wygranej Warta przesunęła się w tabeli ligowej na piąte miejsce i ma już w dorobku 37 punktów. Do będącego na najniższym stopniu podium Lecha traci trzy punkty. Coraz gorzej wygląda natomiast sytuacja piłkarzy Lechii. Czekają ich teraz jednak bezpośrednie mecze w walce o utrzymanie ze Śląskiem Wrocław oraz Jagiellonią Białystok.

Warta Poznań - Lechia Gdańsk 2:0 (1:0)

Strzelcy: Kajetan Szmyt (20'), Stefan Savić (81')

Więcej o:
Copyright © Agora SA