Jeden wygrał, drugi przegrał, ale obaj mogą stracić pracę po tym meczu. Taka ekstraklasa

Jagiellonia Białystok wygrała u siebie z Górnikiem Zabrze 2:1 w sobotnim meczu 24. kolejki ekstraklasy. Choć gospodarze sięgnęli po bardzo ważny komplet punktów, wcale nie jest powiedziane, że trener Jagiellonii Maciej Stolarczyk utrzyma się na stanowisku. Jego zespół zagrał bowiem bardzo słaby mecz, wygrywając szczęśliwie. Po meczu w Białymstoku posadę może stracić także szkoleniowiec Górnika Bartosch Gaul, po tym jak jego zespół spadł do strefy spadkowej. Może więc dojść do bardzo niecodziennej sytuacji, w której po jednym meczu pracę straci dwóch trenerów.

Dwa zespoły na skraju strefy spadkowej ekstraklasy, dwóch trenerów walczących o swoją posadę - to krajobraz wieczornego meczu Jagiellonii Białystok z Górnikiem Zabrze. Tylko bardzo dobry występ zespołu mógł uratować szkoleniowca gospodarzy Macieja Stolarczyka, który z Jagiellonią wygrał tylko jeden z ostatnich 12 meczów ligowych, a do tego w fatalnym stylu odpadł z Pucharu Polski. Bardzo podobne nastroje panowały jednak też w Zabrzu, gdzie od kilku kolejek pewny swojego stanowiska nie może być Bartosch Gaul.

Zobacz wideo Lewandowski schodzi ze sceny. Santos szuka następcy

I o ile szkoleniowiec gości mógł liczyć praktycznie na całą swoją kadrę na to spotkanie poza zawieszonym za kartki Jeanem-Julesem Mvondo i np. pozostawił na ławce rezerwowych najlepszego strzelca Szymona Włodarczyka, tak zespół Stolarczyka miał jedno bardzo poważne osłabienie. Z powodu choroby nie mógł zagrać bramkarz Jagi Zlatan Alomerović, którego świetne interwencje już wiosną uratowały Jagiellonii wiele cennych punktów.

Słaby mecz, ale piękne bramki. A zadecydował karny po VAR

Mecz Jagiellonii z Górnikiem nie był zbyt ładnym widowiskiem w pierwszej połowie. W obu drużynach wyraźnie było widać nerwowość w grze, co spowodowało, że z trudem przychodziły im konstruowanie dobrych akcji ofensywnych.

Nie zabrakło za to przepięknych goli. Najpierw w 24. minucie znakomitym uderzeniem zza pola karnego popisał się Lukas Podolski, dzięki czemu Górnik był na prowadzeniu.

Ale zespół Bartoscha Gaula prowadził tylko trzy minuty, bo po tym czasie jeszcze piękniejszą bramką z dystansu popisał się Portugalczyk Nene, który z 30 metrów umieścił piłkę w okienku bramki przeciwnika.

Decydująca dla losów spotkania miała miejsce w 45. minucie, gdy w polu karnym Górnika kopnięty został Taras Romanczuk. Sędzia Tomasz Kwiatkowski pierwotnie rzutu karnego nie podyktował, ale po sygnale z wozu VAR i wideoweryfikacji zmienił swoją decyzję. I choć pierwszy strzał z jedenastki Marca Guala obronił Daniel Bielica, to Hiszpan zdołał dobić swoje uderzenie i to Jagiellonia do przerwy prowadziła 2:1.

Druga połowa to ciągłe, ale dość niezdarne ataki Górnika Zabrze i ciągła defensywa Jagiellonii Białystok, która nie potrafiła nawet wyprowadzić składnego kontrataku.

Posada Stolarczyka wciąż zagrożona. Gaula także. Dwóch trenerów straci pracę po jednym meczu?

Mimo kilku świetnych sytuacji zabrzan Jagiellonia rozpaczliwą obroną zdołała dowieźć korzystny wynik do ostatniego gwizdka sędziego i zgarnąć komplet punktów. Ale jak prezes Jagiellonii Wojciech Pertkiewicz w rozmowie ze Sport.pl przyznawał, że w grze Jagiellonii musi być widać przełom, nową iskrę, to czegoś takiego na pewno nie zobaczył.

To oznacza, że Maciej Stolarczyk i tak może lada dzień zostać zwolniony, choć on sam zadeklarował na konferencji prasowej, że przygotowuje się już do następnego spotkania z Zagłębiem Lubin. Po meczu doszło jednak do wymownej sytuacji, gdy na murawie stadionu w Białymstoku trener i prezes Pertkiewicz minęli się, nie gratulując sobie cennego zwycięstwa. I choć Stolarczyk później bagatelizował to zdarzenie, takie sytuacje zazwyczaj nie są przypadkowe.

A może się też okazać, że dojdzie do sytuacji bezprecedensowej po tym spotkaniu i pracę stracą obaj trenerzy, bo i posada Bartoscha Gaula w Górniku Zabrze ma być bardzo poważnie zagrożona, tak samo jak pozycja w tabeli Górnika, który po 24 kolejkach znalazł się w strefie spadkowej. Górnik z 25 punktami jest szesnasty, a Jagiellonia z 28 plasuje się na trzynastej pozycji.

Więcej o:
Copyright © Agora SA