Nagły zwrot akcji. Świerczok wraca do życia z dyskwalifikacji. Będzie sensacyjny transfer

Jakub Świerczok wygrał w Trybunale Arbitrażowym ds. Sportu w Lozannie (CAS), przez co jego dyskwalifikacja za stosowanie niedozwolonych środków już nie obowiązuje. Reprezentant Polski cieszy się zainteresowaniem klubów japońskich, ale może wrócić do ekstraklasy, a konkretniej do Zagłębia Lubin - informuje portal weszlo.com.

Jakub Świerczok został zdyskwalifikowany przez Azjatycką Konfederację Piłkarską w 2022 roku po tym, jak wykryto w jego organizmie niedozwoloną substancję. Czteroletnia dyskwalifikacja obowiązywała na całym świecie. - Oświadczam, iż nigdy nie stosowałem jakichkolwiek niedozwolonych środków dopingujących - napisał polski napastnik w grudniu 2021 roku, kiedy wówczas był jeszcze tylko podejrzany o stosowanie dopingu.

Zobacz wideo Tak ma wyglądać sztab Santosa w Polsce. PZPN ujawnia szczegóły

Jakub Świerczok poinformował w oświadczeniu po ogłoszeniu dyskwalifikacji, że pozytywny wynik próbki A był spowodowany zażywanym suplementem diety, który był zanieczyszczony trimetazydyną, czyli związkiem chemicznym stosowanym w lekach w chorobie niedokrwiennej serca. "Zostałem pozbawiony prawa do rzetelnego procesu przed kompetentnym organem i będę się odwoływał do Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu w Lozannie" - napisał Polak w mediach społecznościowych.

Dyskwalifikacja Świerczoka dobiegła końca. I może znów zagrać w ekstraklasie

Portal weszlo.com informuje, że odwołanie Jakuba Świerczoka do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie (CAS) przyniosło zamierzony skutek i dyskwalifikacja już go nie obowiązuje. Polski napastnik może wrócić do gry w piłkę i jednocześnie opuścić japońską Nagoyę Grampus, ale dostaje zapytania z innych klubów grających w tamtejszej lidze. "Weszło" podaje, że Jakub Świerczok może też wrócić do ekstraklasy, gdzie okno transferowe jest otwarte do 22 lutego.

Reprezentantem Polski bardzo interesuje się Zagłębie Lubin, które szuka doświadczonego napastnika, mogącego stać się z miejsca ważną postacią zespołu w drugiej części sezonu. Jeśli Jakub Świerczok nie skorzysta z propozycji klubów z ligi japońskiej, to jego transfer do Zagłębia jest bardzo prawdopodobny. To też oznaczałoby ponowną współpracę Świerczoka z Waldemarem Fornalikiem - wcześniej panowie pracowali razem w Piaście Gliwice w latach 2020-2021.

Jakub Świerczok występował już w Zagłębiu Lubin w pierwszej części sezonu 17/18, kiedy strzelił 17 goli w 25 meczach i odszedł w styczniu 2018 roku za 850 tys. euro do Łudogorca Razgrad. Wcześniej grał w takich klubach jak Polonia Bytom, FC Kaiserslautern, Zawisza Bydgoszcz, Górnik Łęczna czy GKS Tychy. Zagłębie Lubin zajmuje 15. miejsce z 20 punktami i ma tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.