Wielki debiut Fornalika w Zagłębiu w derbach Dolnego Śląska. Koniec fatalnej passy

Waldemar Fornalik rozpoczął pracę w roli trenera Zagłębia Lubin od wygranej 3:0 nad Śląskiem Wrocław. Dzięki bramkom Kacpra Chodyny, Sasy Zivca i Tomasza Pieńko lubinianie okazali się lepsi w derbach Dolnego Śląska i przerwali serię pięciu porażek z rzędu. W derbach wygrali natomiast po raz pierwszy od 11 grudnia 2020 roku.

Po trzy wygrane Śląska Wrocław i Zagłębia Lubin oraz cztery remisy - to bilans dziesięciu ostatnich derbów Dolnego Śląska. Dwa ostatnie mecze między tymi drużynami kończyły się bezbramkowymi remisami. Na domiar złego, Zagłębie podchodziło do meczu z fatalną serią, ponieważ nie wygrało pięciu ostatnich meczów w lidze. Ostatnie zwycięstwo lubinianie odnieśli jeszcze na początku października zeszłego roku, gdy pokonali 3:2 Górnik Zabrze. Derbowe spotkanie ze Śląskiem było też debiutem Waldemara Fornalika na ławce Zagłębia. 

Zobacz wideo Krzynówek wskazał wzór dla Santosa. "Szatnia była razem z nim"

Zagłębie Lubin przerywa niechlubną serię w Ekstraklasie. Udany debiut Waldemara Fornalika

Śląsk Wrocław przeważał na początku meczu, a największe zagrożenie wychodziło z działań Johna Yeboaha na prawym skrzydle. Zagłębie mogło strzelić gola w 13. minucie, ale uderzenie piłki głową Aleksa Ławniczaka obronił Rafał Leszczyński. Później gra toczyła się w środku pola i brakowało okazji strzeleckich. Śląsk miał rzut rożny w 33. minucie, po którym Tomasz Makowski wybił piłkę na uwolnienie. Błyskawicznie z akcją pobiegł Damjan Bohar, wykorzystując powolny powrót Nahuela Leivy. Później piłka trafiła do Kacpra Chodyny, który płaskim strzałem pokonał Leszczyńskiego.

Podopieczni Ivana Djurdjevicia dobrze weszli w drugą połowę i strzelili gola wyrównującego w 49. minucie po dośrodkowaniu Dennisa Jastrzembskiego i wykończeniu Caye Quintany. Po interwencji VAR-u bramkę jednak cofnięto, ponieważ Patrick Olsen przed podaniem do Jastrzembskiego był na spalonym. Potem Śląsk próbował stworzyć kolejne sytuacje, ale próby przyspieszenia gry nie przynosiły efektów.

Od 63. minuty na boisku był Sasa Zivec. Słoweniec potrzebował zaledwie czterech minut, żeby pokonać Rafała Leszczyńskiego. Zaczęło się od ogrania Patryka Janasika przez Rafała Adamskiego po wrzucie z autu, a potem Zivec wykorzystał brak krycia i strzelił pierwszego gola w sezonie. Na domiar złego potem Śląsk stracił Petra Schwarza z powodu urazu. Wrocławianie mieli świetną okazję w 89. minucie, by strzelić gola kontaktowego. Wówczas Mateusz Bartolewski dotknął piłkę ręką w polu karnym i został ukarany czerwoną kartką. Jasmin Burić jednak obronił uderzenie Patricka Olsena.

Zagłębie zadało decydujący cios derbowemu rywalowi w 95. minucie. Tomasz Pieńko przejął piłkę od Victora Garcii, minął Konrada Poprawę, zszedł z prawej strony do środka i uderzeniem z lewej nogi dał Zagłębiu trzybramkowe prowadzenie.

Dzięki pokonaniu Śląska Wrocław podopieczni Waldemara Fornalika przerwali niechlubną serię pięciu porażek z rzędu i awansowali na 13. miejsce z 20 punktami. Zagłębie traci już do derbowego rywala tylko jeden punkt. Dodatkowo lubinianie wygrali pierwsze derby Dolnego Śląska od 11 grudnia 2020 roku, gdy Zagłębie pokonało 2:1 Śląsk. Od tego czasu w derbach raz triumfował Śląsk (3:1) i dwukrotnie był bezbramkowy remis.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.