Jarosław Królewski od kilku tygodni jest prezesem Wisły Kraków. Biznesmen zastąpił na tym stanowisku Władysława Nowaka. Wisła, która zajmuje aktualnie 10. miejsce w pierwszej lidze, w ostatnim czasie dokonała pierwszych zimowych transferów. Jak wyjawił nowy prezes latem zainteresowany powrotem do Krakowa był sam Carlitos.
Królewski podczas ostatniej rozmowy z Radiem Kraków przyznał, że cieszy go fakt, że piłkarze chcą wracać na Reymonta. - Bardzo się cieszę, że piłkarze, którzy odchodzą z Wisły, to i tak mają ją w sercu i to niezależnie od tego, w jakich czasach grali. To pokazuje, jaką magię ma ten klub.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl
Jednym z piłkarzy, który mógł zaliczyć drugą przygodę w Wiśle był Carlitos. Prezes klubu wyjawił jednak, że na przeszkodzie stanęły pieniądze. - Nawet przed sezonem pamiętam, a było o tym cicho, że na przykład wrócić chciał do nas Carlitos, ale ostatecznie to nie wyszło. Zdecydowały kwestie finansowe. Było wiele dyskusji w tym temacie - powiedział Królewski.
- Myślę, że nie tylko on, ale wielu innych zawodników, ma taki sentyment do tego klubu. To jest bardzo budujące - dodał prezes.
Carlitos trafił do Wisły Kraków w 2017 roku i w pierwszym swoim sezonie gry w ekstraklasie został królem strzelców - zdobył wówczas 24 gole. Z Wisły przeszedł do Legii, w której grał do 2019 roku. Kilka miesięcy temu znów trafił do stołecznej drużyny. - Jeśli będzie to zależało ode mnie, zostanę tu na trzy lata. Jest mi tu naprawdę dobrze - powiedział po transferze.